Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyciąg narciarski w Szczecinku. Tym razem się uda? [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Górka Rynkowa służyła do tej pory głównie saneczkarzom
Górka Rynkowa służyła do tej pory głównie saneczkarzom Rajmund Wełnic
Po raz szósty Szczecinek podchodzi do budowy wyciągu narciarskiego. Tymczasem opozycyjni radni mają coraz więcej wątpliwości związanych z ta budową.

W piątek (24 stycznia) dowiemy się, ile – i czy w ogóle – ofert wpłynęło na przetarg na budowę wyciągu narciarskiego na Górce Rynkowej w Szczecinku. To już kolejna – szósta – próba wyłonienia wykonawcy instalacji narciarskiej.

Jesienią ubiegłego roku – po tym, jak zadanie podzielono na dwa etapy – wydawało się już, iż uda się wyłonić wykonawcę. Wpłynęła tylko jedna oferta – firmy Glob z Bielska-Białej – ale za cenę do przyjęcia, choć nieco przekraczającą kwotę, jaką ratusz miał na ten cel (622 tys. zł do pół miliona). – Przetarg należało jednak unieważnić, bo oferta nie spełniała wymogów formalnych – rzecznik burmistrza Szczecinka Mateusz Ludewicz tłumaczył, że kontrahent nie zdążył na czas przesłać oryginału dokumentów.

Wcześniej przetargi unieważniono, bo albo nikt do nich nie przystępował albo cena okazywała się znacznie przekraczająca budżetowe zapisy na tę inwestycję (3,5 mln zł do 1,5 mln zł). Wtedy zdecydowano się podzielić zadanie na etapy. W pierwszym planuje się postawienie samego wyciągu (a właściwie dwóch) wraz z przyłączem energetycznym. Zadanie obejmuje dwa wyciągi jeden „dorosły” orczykowy o długości 150 metrów, drugi 71-metrowy dla dzieci tzw. „baby lift”. Miasto ma też pomysł, aby wyciąg wykorzystywać również latem do zjazdów na specjalnych trójkołowych rowerkach.

W drugim etapie w odrębnym postępowaniu przetargowym musi powstać cała pozostała infrastruktura - kontenery na wypożyczalnię narty i zaplecze socjalne, instalacje do naśnieżania tzw. lance śnieżne oraz drenaż i zbiornik na wodę.

Trasa narciarska do nauki pierwszych kroków na stoku ma liczyć około 200 metrów. Stanąć ma w sumie pięć słupów wyciągu orczykowego, w tym stacja początkowa i końcowa. Dzięki temu narciarze będą mogli bezproblemowo wjechać na szczyt i szusować w dół. Oprócz tego przewidziano zbiornik na wodę do naśnieżania stoku i lanc śnieżne, sanitariaty, oświetlenie, parking.

Inwestycja budzi jednak także opory. Protestowali sąsiedzi wyciągu obawiają się hałasów z urządzeń zaśnieżających (choć miasto zdecydowała się na cichsze lance a nie armatki śnieżne).

Z kolei opozycyjny radny Andrzej Grobelny przytacza dane meteorologiczne, z których wynika, że ostatnich latach w Szczecinku było rocznie 44-26 dni, w których mogła się utrzymać pokrywa śnieżna. Wyrażał obawy, iż nawet sztuczne naśnieżanie w ocieplającym się klimacie może nie wystarczyć. Proponował nawet wyłożenie stoku igielitem (umożliwia zjazdy na nartach nawet w lecie), ale miasto nie planuje tak kosztownego wydatku. – To inwestycja nietrafiona, utopia i finansowo nie do przyjęcia – mówił radny.

Burmistrz Daniel Rak przekonywał, że nawet w północnej Polsce stoki narciarskie funkcjonują. – Chociażby w Wierzycy i cieszą się dużym zainteresowaniem – mówił dodając, że z decyzjami co do inwestycji zaczeka do chwili poznania ofert, jakie wpłyną na przetarg.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto