Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabytkowy parowóz ze Szczecinka wywożony do Koszalina! [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Załadunek ciuchci
Załadunek ciuchci Czytelnik
Zabytkowa lokomotywa sprzed lokomotywowni wywieziona ze Szczecinka do Koszalina! Mimo starań, aby stała się ozdobą odnowionego dworca PKP w Szczecinku.

W piątek (29 kwietnia) rano przy szczecineckiej lokomotywowni pojawiły się dźwigi i ciężki sprzęt. Cel - demontaż i wywózka zabytkowego parowozu i wagoników do Koszalina.

To spore zaskoczenie, bo od ponad roku Szczecinek czyni starania, aby parowóz został na miejscu i po przeniesieniu pod stację PKP stał jej ozdobą.

Do sprawy będziemy wracać.

Demontaż i załadunek nadzorował Paweł Gajdzica, prezes Towarzystwa Koszalińskiej Kolei Wąskotorowej: - Starania o ten parowóz czynimy od roku 2007 - mówi i twierdzi, że o zabiegach Szczecinka, aby lokomotywka tutaj została nic nie słyszał. - Jesteśmy stowarzyszeniem zajmującym się kultywowaniem kultury kolejarskiej, w tym przywracaniem do użytku starych pojazdów szynowych, a ten parowóz w latach 80. jeździł w Koszalinie.

Szef TKKW dodaje, że maszyna została zakupiona od PKP Cargo. Ceny jednak nie podał, jest to ponoć tajemnica handlowa dotychczasowego właściciela.

Jakie będą dalsze losy zabytku? - Zamierzamy go wyremontować, w pierwszej kolejności wagoniki, bo to tańsze i prostsze - mówi Paweł Gajdzica. - Następnie do stanu używalności chcielibyśmy przywrócić sam parowóz. Nasz rozmówca nie jest jednak w stanie podać, ani kosztów takiej renowacji, ani przybliżonego terminu jej ukończenia. - Naprawa samego kotła zajmie dwa lata - prezes TKKW mówi, że remont bliźniaczego parowozu, który od niedawna jeździ na trasie kolejki wąskotorowej z Koszalina do Rosnowa, kosztowała 700 tys. zł. Na razie Towarzystwo nie ma na to żadnych pieniędzy.

Operacji załadunku przyglądał się zdruzgotany Mariusz Getka, prezes Szczecineckiej Lokalnej Organizacji Turystycznej, który w imieniu miasta od dawna pertraktował z PKP Cargo w sprawie przejęcia lokomotywki. - Żadnej ostatecznej odpowiedzi nie otrzymaliśmy, sądziliśmy, że sprawa jest w toku i znajdzie dla nas swój szczęśliwy finał - mówi i przypomina, że Szczecinek od ponad roku deklarował gotowość renowacji zestawu kolejowego sprzed lokomotywowni i jego zakupu. W tym celu zmieniono nawet statut SzLOT.

Przypomnijmy, że plan, o którym wiele razy pisaliśmy na naszych łamach, zakładał przeniesienie odrestaurowanej lokomotywy z wagonami na eksponowane miejsce koło szczecineckiego dworca PKP. Jego otoczenie zostało już odnowione, to samo wkrótce czeka przejęty od kolei budynek dworca. Ma się tam też znaleźć izba pamięci kolejarskiego miasta jaki był i jest Szczecinek. Lokomotywa przez stacją wpisywałaby się w to idealnie.

Zdumienia nie kryje także Daniel Rak, burmistrz Szczecinka: - Od początku wspierałem pomysł pozostawienia lokomotywy w Szczecinku, jej remontu i ustawienia przed dworcem PKP - nasz rozmówca mówi, że jeszcze kilka tygodni temu przy okazji przekazywania budynku dworcowego miastu otrzymywał zapewnienia, że sprawa własności lokomotywy nie jest przesądzona.

Mniej dyplomatycznych słów używali szczecineccy kolejarze, którzy z posępnymi minami przyglądali się załadunkowi lokomotywy. - Szok, po prostu tracimy jeden z symboli kolejarskiego Szczecinka i to z zupełnego zaskoczenia - mówili naszemu reporterowi.

- Absurd, tej lokomotywy nie da się już naprawić, przynajmniej za rozsądne pieniądze - mówi Władysław Król, emerytowany kolejarz ze Szczecinka. - Przecież nawet tender (wóz na węgiel i wodę ciągnięty za parowozem - red.) był od innej lokomotywy.

Parowóz Px48 wyprodukowano w roku 1953 w Fabryce Lokomotyw im. Feliksa Dzierżyńskiego. Początkowo jeździł po wąskich torach o rozstawie szyn 750 milimetrów, ale w roku 1971 został przerobiony na szerszy rozstaw wąskotorówki 1000 mm. Wcześniej jeździł na południu Polski, gdzie były takie szlaki kolejowe, a od lat 70. XX wieku parowóz został przeniesiony na Pomorze Zachodnie, gdzie Niemcy układali szersze koleje wąskotorowe. Nasz Px48 stacjonował więc m.in. w lokomotywowniach wąskotorowych w Gryficach, Ińsku, Dobrej Nowogardzkiej, Białogardzie, by pod koniec lat 80. trafić do Koszalina. Stąd w roku 1989 przetransportowano go do szczecineckiej lokomotywowni. Już nie do służby, ale celem odrestaurowania i ustawienia jako pomnik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto