Kanał Zachodni to niewielki ciek wodny wpadający do szczecineckiego jeziora Trzesieckiego na wysokości ulicy Derdowskiego. Niewielki, ale sprawiający wiele kłopotów, bo zbiera zanieczyszczenia i tzw. biogeny z dużej części miasta i ogródków działkowych zasilanych przez działkowców nawozami. Już jakiś czas temu miasto u jego wylotu zainstalowało boję z czujnikami rejestrującymi w czasie rzeczywistym różne parametry mające wpływ na jakość wody. To dostarczało informację o tym co wpływa do jeziora.
CZYTAJ TEŻ:
Teraz przyszła pora na instalację, która ma chronić Trzesiecko. Szczecinecki ratusz sfinansował tzw. naturalną strefę buforową w formie półkolistych struktur z gabionów wypełnionych tłuczniem dolomitowym, słomą i obsadzonymi roślinnością wynurzoną.
– W tym miejscu w strefie tej zostanie również zastosowane dawkowanie chlorku magnezu – mówi Radosław Wąs z Centrum Edukacji Ekologicznej i Rewitalizacji Jezior w Szczecinka. - Strefa ta ma pełnić rolę „oczyszczalni hydrobotanicznej” i zatrzymać i odfiltrować z wody zanieczyszczenia, które dotychczas wpływały do jeziora zarówno te większe, takie jak plastik i inne odpady, ale również te niewidoczne gołym okiem zanieczyszczenia chemiczne, takie jak związki fosforu i azotu, a które są zbierane ze zlewni, czyli z terenu przez który płynie dopływ i mają ogromny wpływ na eutrofizację naszego zbiornika, czego wynikiem mogą być np. zakwity sinic. Jest to jeden z elementów działań związanych z rewitalizacją jeziora Trzesiecko prowadzonych przez miasto Szczecinek.
Wkrótce podobna strefa ma się pojawić na drugim krańcu jeziora, u wylotu Lipowego Potoku na wysokości Świątek. A także tablice informujące, jakie jest zadanie tych instalacji.
Wszystko to 22 marca w Światowym Dniu Wody, który ustanowiono w celu uświadomienia znaczenia zasobów wody na naszej planecie, ograniczonych i niestety coraz bardziej narażonych na zgubne skutki cywilizacji.
Trzesiecko to typowe jezioro miejskie, gdzie trafiają zanieczyszczenia z ulic, choć mocno ograniczone siecią podczyszczaczy. Oprócz tego w zlewni jeziora są tereny rolnicze i stąd spływają resztki nawozów. Internetowe raporty kąpieliskowe Głównego Inspektora Sanitarnego w tej materii nie pozostawiają wątpliwości - Jakość wody po ostatnim sezonie kąpielowym – niedostateczna – czytamy. - Jakość wody za lata 2016-2019 - niedostateczna. Stan ekologiczny potencjał słaby (IV klasa).
To, że nie jest z tym najlepiej wiemy od dawna – bez zabiegów aeracji, gdzie dodaje się związki chemiczne wytrącające z wody fosfor. Opada on na dno i nie jest już pożywką dla glonów sinic. Glony, a raczej toksyny wydzielane przez nie, to plaga Trzesiecka, która przed laty doprowadzała do zakwitów wody w postaci obrzydliwych zielonych kożuchów sinic i zakazów kąpieli.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?