O sprawie powiadomiła nas Magdalena Luska, prezes ośrodka Patronka w Szczecinku, który prowadzi m.in. dzienny oddział w osobami uzależnionymi. I na taki oddział zgłosił się ze skierowaniem pacjent.
- Zgodnie z wprowadzonymi w naszym ośrodku standardami, podobnie jak w innych jednostkach, przed przyjęciem na oddziały wykonywane są genetyczne testy na obecność SARS-Co-2 – mówi szefowa Patronki. – Warunkiem przyjęcia jest wynik ujemny. Takie postępowanie ma na celu wyeliminowanie powstawania potencjalnych ognisk zakażeń. W ubiegłym tygodniu u jednego z pacjentów posiadających skierowanie na oddział dzienny test wyszedł pozytywny. O wyniku automatycznie powiadamiany jest lokalny Sanepid, który zleca kwarantannę.
I tak było tym razem – mężczyzna (dodajmy nie miał i nie ma żadnych objawów chorobowych) trafił na kwarantannę. - Wykonaliśmy test kontrolny po 7 dniach i właśnie otrzymaliśmy ponownie wynik pozytywny – mówi Magdalena Luska. - Według danych medycznych jest on nadal, z całą pewnością bezobjawowym nosicielem i potencjalnym źródłem dalszych zakażeń, ale według obowiązujących przepisów jest zdrowy.
Nasza rozmówczyni wyjaśnia, że przed niedawnymi zmianami przepisów osoba z dodatnim wynikiem przebywała w izolacji tak długo aż kolejne dwa testy wykonywane w odstępach tygodniowych wyszły negatywne. Wtedy osoba
ta była uznawana za ozdrowieńca. - Po nowelizacji przepisów ani osobie zakażonej przebywającej na kwarantannie, ani osobom z tzw. kontaktu nie wykonuje się już testów kontrolnych, a po 10 dniach automatycznie z
mocy prawa jest uznawana za zdrową – mówi i dodaje, że nie podejmie ryzyka przyjęcia takiego pacjenta. - Wypuszczanie po 10 dniach kwarantanny osób z koronawirusem na pewno poprawia statystyki zwiększając szybko liczbę ozdrowieńców, ale bardziej przypomina to zaklinanie rzeczywistości niż działania mające zapobiec rozprzestrzenianiu się pandemii.
Sprawę wyjaśnia Wiesław Kulik, szef sanepidu w Szczecinku: - Osoba zarażona bez objawów przebywająca w domu po 10 dniach od wykonania testu faktycznie uznawana jest zgodnie z nowymi wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia za osobę zdrową – mówi. – Ponowny test może wykazać resztkę obecności wirusa. I to od lekarza zależy wówczas decyzja, czy taka osoba powinna dalej pozostawać w izolacji.
Szef sanepidu mówi, że każda placówka medyczna powinna mieć izolatorium, w którym powinni przebywać pacjenci wymagający zabiegów medycznych. I od decyzji takie placówki zależy, co z osobą pozytywnym wynikiem testu należy zrobić. – W zależności od jego stanu można ją skierować na oddział zakaźny lub do szpitala jednoimiennego – dodaje Wiesław Kulik.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?