Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zgrzyt gąsienic na zimowym zlocie ciężarówek KrAZ w Bornem Sulinowie [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Ten KrAZ przyjechał aż z Niemiec
Ten KrAZ przyjechał aż z Niemiec Rajmund Wełnic
21 legendarnych, ukraińskich ciężarówek KrAZ było bohaterami zimowej Lewizny 23, czyli spotkania fanów militariów w Bornem Sulinowie.

Aż 21 ciężarówek - najstarsze z lat 60. XX wieku - zameldowało się na Lewiźnie 23 w Bornem Sulinowie. To zlot tych słynnych pojazdów był "gwoździem" zlotu fanów militariów, który w pierwszy lutowy weekend zawitał do leśnego miasteczka. Ale największe wrażenie zrobiły pokazy czołgów - T-34 oraz T-72, który w kłębach dymu z zasłony dymnej (patent: dym z paliwa rozpylanego na gorący kolektor) wzbudził entuzjazm uczestników i gości. - Uwielbiam to - krzyczała pani w średnim wieku wdychając spalinową mgłę. - Gdy mnie pytają: po co wy jeździcie do tego Bornego? Właśnie po to.

To – po letnim Dniu Czołgisty - najnowsza inicjatywa twórców Muzeum Militarnej Historii Bornego Sulinowa. Tym razem w środku zimy. To spotkanie wszystkich chętnych właścicieli ciężarówek KrAZ, kiedyś radzieckich, od ponad 30 lat ukraińskich. Dziś fabryka w Krzemieńczuku, obok ciężarówek, produkuje wozy opancerzone Spartan i Shrek One, które dobrze służą ukraińskim żołnierzom walczącym z rosyjską agresją.

- Do organizacji tego wydarzenia zaprosiliśmy wielu fascynatów, a zarazem użytkowników i specjalistów, którzy niejedno przeżyli z legendarnym KrAZem – informują organizatorzy. - Każdy zna markę KrAz, rozmawiając z kimkolwiek o tym pojeździe są wzdychania, gestykulacja, marzenia o jego poprowadzeniu, dużo osób łapie się za głowę o ilości paliwa jakie spala i różne inne historie które pobudzają wyobraźnię. To będzie pierwsza taka okazja, aby oficjalnie w Polsce pokazać szerszej publiczności te piękne pojazdy ukraińskiej produkcji. Do organizacji tego wydarzenia zaprosiliśmy wielu fascynatów, a zarazem użytkowników i specjalistów który nie jedno przeżyli z legendarnym KrAz-em.

Dodajmy, że borneńskie muzeum ma w swojej kolekcji cztery pojazdy tej marki – to najbardziej model KrAZ 255 B1 (konstrukcja rodem z lat. 60. o ładowności 7,5 tony i prędkości maksymalnej 71 km/h, pali 42 litry ropy na 100 km) Łaptiojnikiem. I nowszy, bo z lat 70. KraZ 260, który zadowala się „tylko” 34 litrami oleju napędowego na setkę. - Spodziewamy się około 20 pasjonatów tej marki z całej Polski, nie tylko wojskowych KrAZ-ów, ale i cywilnych wożących np. do dziś piasek w kopalni kruszyw – mówi Kamil Bartoszek z borneńskiego Muzeum. - Chcemy przy okazji obalić mit, że KrAZ to pojazd rosyjski.

Nazwa KrAZ pochodzi od transkrypcji nazwy fabryki Kremienczuckij Awtomobilnij Zawod w Krzemieńczuku w obwodzie połtawskim w centralnej Ukrainie, czyli Krzemienieńczucki Zakład Samochodowy. To duma – kiedyś sowieckiego, a potem ukraińskiego przemysłu – produkująca od lat 50. po przeniesieniu fabryki z Jarosławia, różnego rodzaju ciężarówki (wcześniej samoloty i... kombajny). Głównie na potrzeby wojska, ale nie tylko, bo do końca istnienia ZSRR fabryka dostarczyła setki tysięcy ciężarówek dla przemysłu i na eksport. Także do Polski i również do Ludowego Wojska Polskiego. Pojazdy wyróżniały się – oprócz ogromnego apetytu na paliwo – świetnymi właściwościami jezdnymi i terenowymi, za które odpowiadał trzyosiowy układ jezdny ma napędem na każdą oś. Ich zadaniem było zapewnienie logistyki armii, która opierała się w sowieckiej taktyce na liniach kolejowych, ale bezpośrednie dostarczenie zaopatrzenia walczącym wojskiem (i samego wojska) spoczywało – i spoczywa, co widać podczas wojny na Ukrainie – na transporcie kołowym. KrAZy i sowieckie Ziły oraz Urale stanowiły większość taboru armii sowieckiej. Fabryka działa do dziś, jako Awto KrAZ, produkując różnego rodzaju ciężarówki (nawet dla armii USA) i pojazdy opancerzone.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto