Brązową, ważącą sto kilogramów, postać postawiono na kolumnie na posesji Henryka Gaszkowskiego, jednego z inicjatorów powstania obywatela Włapko. - Rzeźbę odlał w swojej pracowni Romuald Wiśniewski z Gościna korzystając z formy, którą przed swoją śmiercią wykonał szczecinecki rzeźbiarz Wiesław Adamski – mówi przedsiębiorca, który od lat toczy z administracją boje wydanie pozwolenia na użytkowanie budynku na rogu ulic Koszalińskiej i Zielonej w Szczecinku.
I to właśnie te perypetie stały się przyczynkiem do stworzenia przez Wiesława Adamskiego obywatela Włapko. – To miał być symbol urzędnika, który utrudnia człowiekowi życie – mówił Henryk Gaszkowski.
Trzy lata temu powstał Społeczny Komitet Budowy Pomnika Obywatela Włapko pod przewodnictwem Zbigniewa Klimowicza, który wystąpił do Rady Miasta Szczecinka z oficjalnym wnioskiem o zgodę na budowę. Radni jednak na t to się nie zgodzili uznając, że postument z obywatelem Włapką nie jest pomnikiem „gdyż nie jest dziełem rzeźbiarskim lub architektoniczno-rzeźbiarskim, które ma być wzniesione ku czci jakiejś osoby, dla upamiętnienia jakiegoś wydarzenia”.
Radnym z rządzącej Szczecinkiem Platformy Obywatelskiej pomnik obywatela Włapko kojarzy się jednoznacznie: - To symbol łapówkarstwa i kumoterstwa i mamy ogłaszać wszem i wobec, że tak jest w Szczecinku? – oburzała się wówczas przewodnicząca RM Katarzyna Dudź. – Nie życzę sobie, aby nasze miasto kojarzono z łapówkami.
- Włapko godzi w naszą powagę, niech sobie pomysłodawcy stawiają pomnik na terenie prywatnym – dodawała radna Grażyna Kuszmar.
Pomysłodawcy najwyraźniej jej posłuchali i tak zrobili. Pomnik ma zostać odsłonięty w piątek, 21 czerwca.
To nie był początek, ani też koniec licznych skandali, jakie są związane z rzeźbą. Kilka lat temu obywatel Włapko – wówczas jeszcze w formie gipsowego odlewu na przyczepce samochodowej – odbył peregrynację po Szczecinku i Polsce. Doszło także do rękoczynów między autorem rzeźby a urzędnikiem, który dopatrzył się podobieństwa do Włapki.
Były już burmistrz Szczecinka Jerzy Hardie-Douglas w roku 2017 skierował natomiast przeciwko radnym opozycji prywatny akt oskarżenia po tym, jak ci usiłowali mu wręczyć plakat z wizerunkiem Włapki. Burmistrz uznał, że to sugestia iż w ratuszu brane są łapówki. Radni opozycyjni poprzedniej kadencji – Andrzej Grobelny i Jacek Pawłowicz – zostali skazani wówczas za pomówienie.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?