W miniony weekend Dariusz Czerniawski z Izby Muzealnej w Bornem Sulinowie zorganizował wielkie poszukiwania pamiątek historycznych w rejonie Kłomina na dawnym poligonie Gross Born. Na zaproszenie odpowiedziało kilkudziesięciu poszukiwaczy, którzy przez dwa dni z wykrywaczami metalu penetrowali wyznaczony teren około 70 hektarów. To południowe obrzeża dawnego poligonu wojsk niemieckich i sowieckich, a także okolice obozów jenieckich z czasów II wojny światowej.
CZYTAJ TEŻ:
- Wykrywacz co dwa kroki sygnalizował obecność metalu, więc znaleźliśmy sporo przedmiotów –
mówi Mirosław Olczyk, administrator facebookowej strony Poligon Gross Born. Dominowały oczywiście militaria – łuski po pociskach różnego kalibru, elementy uzbrojenia, wojskowego oporządzenia i umundurowania oraz monety. Było także sporo ceramiki i butelek z epoki niemieckiej i sowieckiej. - Natrafiłem np. na monety belgijskie i francuskie – pan Mirosław wyjaśnia, że w obozie Niemcy trzymali jeńców z tych krajów.
- Znalazłem trochę łusek, guziki żołnierza niemieckiego i znaczki sowieckie z sierpem i młotem –
mówi starosta szczecinecki Krzysztof Lis, który także uczestniczył w akcji. Z pomocą koparki przeszukano także dawne wysypisko śmieci, bo te – jak dobrze wiedzą archeolodzy – to prawdziwe skarbce. Poszukiwania były oczywiście legalne, co niestety nie zawsze jest standardem i wciąż zdarza się, że ktoś z wykrywaczem metalu przeszukuje nawet oficjalne stanowiska archeologiczne.
Całość znalezisk trafi teraz do konserwatora zabytków, który oceni wartość historyczną znalezionych przedmiotów. Te najcenniejsze zostaną poddane konserwacji i trafią do muzeum, także do borneńskiej Izby.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?