Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Autobusy miejskie w Szczecinku w czasie epidemii. Uwagi mieszkanki Szczecinka

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Autobusy w Szczecinku od czasu zamknięcia szkół kursują rzadziej
Autobusy w Szczecinku od czasu zamknięcia szkół kursują rzadziej Rajmund Wełnic
Przy „covidowym” rozkładzie jazdy autobusów miejskich w Szczecinku niektórzy podróżni skarżą się na tłok w nich panujący.

- Pożegnałam wirusa, nam nadzieję, że na stałe i wróciłam do pracy –

pisze do nas Czytelniczka ze Szczecinka. - I mam uwagi, co to funkcjonowania Komunikacji Miejskiej w Szczecinku. Jeździmy po południu jak sardynki w puszce. Nikt nie liczy, że po godzinie o 15 dzieci wychodzą na bagietkę, do McDonalda i z jedzeniem wsiadają do autobusu. Wypoczęci mogliby przejść się, nie - one zwiększają tłok.

I dalej: - To co dzieje się przechodzi ludzkie pojęcie. Duże autobusy MAN są małe powierzchniowo a mają przewieść więcej osób „elektryków”. Brakuje w tym logiki. Na końcowym przystanku na ulicy Białogardzkiej autobusy nie są wietrzone. Kierowcy szybko zamykają drzwi za ostatnią osobą wysiadającą, a przecież pasażerowie korzystają z dozowników z płynem dezynfekującym i nie ma po tym czym oddychać. Rano miałam kiedyś trzy autobusy, teraz jednym musimy jechać na godzinę 7 do miasta. Urząd Miasta oszczędza naszym kosztem.

I ma postulat: - Niech już wrócą bilety - przestaną jeździć dawni gapowicze. Uczciwość nie jest w cenie.

Przypomnijmy, że od 9 listopada do odwołania szczecinecki przewoźnik wprowadził „covidowy” rozkład jazdy. Autobusy kursują po Szczecinku według sobotniego rozkładu z dodatkowymi kursami w godzinach szczytu. To – przy ograniczonej obostrzeniami sanitarnymi pojemnościami środków transportu publicznego – powoduje, że jeździ nimi więcej osób. Choć bez uczniów, bo szkoły są zamknięte.

Do sprawy tłoku w autobusach miejskich odniósł się także na naszych łamach Tomasz Merk, dyrektor KIM Szczecinek. Mówił, że zdarzały się sytuacje, że kierowca nie podjął kursu, gdy do autobusu przed jednym z zakładów pracy wsiadło więcej osób niż pozwalają obostrzenia sanitarne.

– Ostatnio te kwestie reguluje w końcu ustawa, ale w praktyce egzekwowanie ich przez kierowcę jest praktycznie niewykonalne – mówi Tomasz Merk. – On odpowiada za bezpieczeństwo pasażerów i musi być skupiony na bezpiecznej jeździe, a nie odwracać się sprawdzać kto ma maseczkę lub ile osób akurat jedzie autobusem.

Oddelegowanie kogokolwiek z pracowników KM, aby to robił także nie wchodzi w grę – załoga jest zbyt nieliczna i także musiałaby być chroniona przez zarażeniem. – Robimy wszystko co w naszej mocy: jako jedna z niewielu firm przewozowych zainstalowaliśmy w każdym autobusie dozowniki z płynem dezynfekującym, dezynfekujemy także całe pojazdy, wyłączyliśmy odpowiednią liczbę miejsc siedzących – wymienia szef KM.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto