MKTG NaM - pasek na kartach artykułów
5 z 13
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
W kwietniu zmarł Józef Słupek, szczecinecki przedsiębiorca,...
fot. Rajmund Wełnic

Którzy odeszli... Wspominamy zmarłych w tym roku znanych mieszkańców Szczecinka

Śp. Józef Słupek

W kwietniu zmarł Józef Słupek, szczecinecki przedsiębiorca, samorządowiec i społecznik. To ogromna strata dla lokalnej społeczności.
Józef Słupek zmarł w wieku 84 lat. Choć od jakiegoś czasu nie zajmował eksponowanych stanowisk, to bez wątpienia był nietuzinkową postacią, aktywną do ostatnich swoich dni. Jeszcze całkiem niedawno firma POM EKO produkująca m.in. przyczepy, którą stworzył i prowadził przez lata, sponsorowała zakup karetek dla szczecineckiego szpitala.
- Była to jedna z postaci, która bez względu na zmieniającą się sytuację społeczną i polityczną zachowywał racjonalizm – wspomina zmarłego poseł ze Szczecinka Małgorzata Golińska. - Emanował spokojem, można wręcz powiedzieć, że ten jego spokój udzielał się innym.
POM EKO fundowało nie tylko sprzęt medyczny, ale i eksponaty do szczecineckiego muzeum. Józef Słupek był wieloletnim przewodniczącym Rady Parafialnej w kościele pw. św. Rozalii. Zapisał także piękną kartę w historii samorządu, był radnym miejskim i członkiem zarządu miasta Szczecinek.
Józefowi Słupkowi u progu przemian ustrojowo-gospodarczych w Polsce udało się dokonać udanego przeprowadzania Państwowego Ośrodka Maszynowego w Szczecinku w nową rzeczywistość. W latach PRL zakład przy ulicy Pilskiej specjalizował się w szeroko pojętych usługach dla rolnictwa - chemizacją, wierceniem studni głębinowych, naprawami sprzętu, transportem. Jego specjalnością stała się produkcja przenośników taśmowych. Załamanie rynku nastąpiło na początku lat 90., gdy padły pegeery i nie było komu kupować przenośników.
Szczecinecka firma to przykład udanej prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego. W roku 1993 zdecydowano się na komercjalizację. Cztery lata potem przekształcono się w spółkę ze stuprocentowym udziałem Skarbu Państwa i zmieniono nazwę na Pomorski Ośrodek Maszynowy EKO. Inwestora szukano długo i bezskutecznie. Nie pomagały ogłoszenia prasowe. Wtedy zdecydowano się na wykorzystanie kapitału polskiego - powołano do życia spółkę menedżerską EKO INVEST i złożono ofertę wykupu udziałów. Umowę podpisano w grudniu 2001 roku 15 procent udziałów nieodpłatnie trafiło do załogi.
Sprywatyzowany POM EKO nie tylko przetrwał, ale i znakomicie się rozwinął. Ogromna w tym zasługa Józefa Słupka, który firmę nie tylko stworzył, ale i kierował nią przez lata. Spółce udało się znaleźć swoją rynkową niszę. Najtrudniejszy okres przetrwano robiąc kojce i boksy dla trzody i koni na rynki zachodnie. Potem znaleziono partnera w Holandii z branży kontenerowej. Obok kontenerów drugim filarem firmy stały się różnego rodzaju przyczepy. POM EKO robi duże (18 - 24 tony) przyczepy rolnicze, specjalistyczne i uniwersalne. Trafiają one głównie do wymagającego odbiorcy w Niemczech, Holandii i Danii, ale też do innych zachodnich krajów. Firma zatrudnia około 200 osób.

Zobacz również

Uroczystości wykusowe – w 81. rocznicę powstania Zgrupowań Partyzanckich AK „Ponury”

Makabryczna zbrodnia pod Poznaniem. Znaleziono ciała trzech osób

Makabryczna zbrodnia pod Poznaniem. Znaleziono ciała trzech osób

Polecamy

Szczecinek, 4 czerwca, 1989 rok. Wtedy to była niedziela...

Szczecinek, 4 czerwca, 1989 rok. Wtedy to była niedziela...

Prawa dziecka w szpitalu. Rzecznik Praw Pacjenta podpowiada, na co zwrócić uwagę

Prawa dziecka w szpitalu. Rzecznik Praw Pacjenta podpowiada, na co zwrócić uwagę

Tani, domowy sposób mojej babci na gładką skórę. Pielęgnuje i leczy. Na wysypkę i AZS

Tani, domowy sposób mojej babci na gładką skórę. Pielęgnuje i leczy. Na wysypkę i AZS