Zwyczaj wspólnego witania Nowego Roku na szczecineckim placu Wolności narodził się jakoś na przełomie XX i XXI wieku. Odbyło się – z kilkuletnią przerwą - kilkanaście jego edycji, potem z pomysłu zrezygnowano.
11-letnią tradycję wspólnego witania Nowego Roku i składania sobie życzeń przerwano w sylwestra 2003 roku. Ówczesny burmistrz Szczecinka Marian Goliński niemal w ostatniej chwili odwołał imprezę na placu Wolności powołując się na informacje o wzroście zagrożenia w miejscach publicznych. Był to okres interwencji w Iraku po zamachach z 11 września w Ameryce, a Polska – sojusznik USA – miała się znaleźć na celowniku terrorystów spod znaku Al-Kaidy. W oficjalne wyjaśnienia nikt jednak za bardzo nie wierzył, bo naprawdę ratusz obawiał się znacznie bardziej prozaicznych zagrożeń w postaci rozochoconych alkoholem uczestników Sylwestrady (potwierdza to fakt, że do tradycji nie wrócono, gdy terrorystyczna psychoza minęła). Zamiast bomby prędzej można było bowiem dostać w głowę butelką po szampanie. Mimo to koncerty, życzenia, fajerwerki, a przede wszystkim radosna atmosfera, przyciągały na plac ratuszowy kilka tysięcy osób.
Nowy burmistrz Jerzy Hardie-Douglas do tradycji chciał wrócić zaraz po wygranych wyborach w roku 2006, ale w budżecie, który odziedziczył po poprzedniku pieniędzy na zabawę sylwestrową nie było.
Na imprezę pod ratusz ściągali zwykle mieszkańcy Szczecinka, którzy sylwestrowej nocy nie spędzali na balach w lokalach czy nawet na popularnych „domówkach” (choć i oni na chwilę na plac potrafili wpaść). Przychodziły całe rodziny, nawet z dziećmi.
Scenariusz imprezy był zwykle podobny – oczekiwanie nad koniec roku umilał jakiś koncert, potem były życzenia od burmistrza miasta wygłoszone ze sceny, a następnie wspólne odliczanie ostatnich sekund przed północą. Następnie zaś ogólna radość, składanie życzeń bliskim, ale też zupełnie obcym osobom, które akurat w tym miejscu się znalazły. Całość wieńczył okazały pokaz fajerwerków odpalanych z ratuszowego dziedzińca.
Nie da się ukryć, że nie zawsze było radośnie i bezproblemowo. Odpalano w tłumie sztuczne ognie i petardy, czasami – mimo obecności służb porządkowych – latały w powietrzy butelki. A uczestnicy zdążający na imprezę nie zawsze pod drodze i z powrotem zachowywali się grzecznie.
Koniec końców rok 2009 był ostatnim, gdy w Szczecinku Sylwestradę zorganizowano.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?