Przez dekady żyliśmy w poczuciu względnego bezpieczeństwa, ale rosyjska agresja na Ukrainę pokazuje, że wojna toczy się bliżej naszych granic niż ktokolwiek mógł przypuszczać. A ataki Rosji na obiekty cywilne uświadamiają, że mogą się one stać celem. Zagrożenie pozostaje na szczęście teoretyczne, ale lepiej być przygotowanym na każdą ewentualność m.in. pod kątem ochrony ludności cywilnej.
Jak Szczecinek jest przygotowany pod tym względem? Otóż na terenie miasta nie ma żadnego schronu spełniającego kryteria pozwalającego go tak określić (o czym poniżej). Są jedynie cztery tzw. ukrycia będące w gestii Obrony Cywilnej. To – za jednym wyjątkiem – poniemieckie jeszcze budowle. Znajdują się one przy ulicach Pomorskiej, Winnicznej i Szafera. Jedno ulokowano w Szkole Podstawowej nr 4. W sumie mogą pomieścić 500-600 osób. Było jeszcze jedno ukrycie (przy Wojska Polskiego obok kościoła Mariackiego), ale zburzono je lata temu. I to wszystko.
Tymczasem szacuje się, że około 25 procent ludności powinno mieć dostęp do schronów i ukryć. Jasnych przepisów w tej materii nie ma, są wytyczne szefa Obrony Cywilnej, który przyjmuje podobne wskaźniki. Za budowle ochronne przyjęło się uważać schrony i ukrycia. To najskuteczniejszy zbiorowy środek ochrony przed bronią masowego rażenia oraz konwencjonalnymi środkami rażenia. Obowiązek przygotowania i organizowania budowli ochronnych nakłada na państwa Konwencja genewska.
Z punktu widzenia formalnego budowle ochronne dzielą się na schrony i ukrycia – pierwsze mają obudowę konstrukcyjnie zamkniętą, hermetyczną, zapewniającą ochronę osób, urządzeń, zapasów materiałowych lub innych dóbr materialnych przed założonymi czynnikami rażenia oddziałującymi ze wszystkich stron. Ukrycia dają są budowlą ochronną niehermetyczną, wyposażoną w najprostsze instalacje, zapewniającą ochronę osób, urządzeń, zapasów materiałowych lub innych dóbr materialnych przed założonymi czynnikami rażenia oddziałującymi z określonych stron. Tyle definicja.
W Polsce w czasach zimnej wojny, gdy PRL była członkiem Układu Warszawskiego temat zagrożenia wojną był wciąż obecny. Utrzymywano sieć schronów i ukryć, zapas masek przeciwgazowych, a ludność szkolono na wypadek ataku bronią masowego rażenia i różnych katastrof. W szkołach średnich i starszych klasach podstawówek w ramach PO były obowiązkowe zajęcia z przysposobienia obronnego, na których uczono m.in. sygnałów alarmowych, opatrywania ran, udzielania pierwszej pomocy, czy posługiwania się maskami przeciwgazowymi. Były także ćwiczenia strzeleckie (z karabinków kbks) czy rzutu granatem. Od roku 2012 PO zlikwidowano, kilka lat później zastąpił je nowy przedmiot edukacja dla bezpieczeństwa, choć z mniejszym już naciskiem na kwestie wojskowe. W związku z wojną na Ukrainie te elementy mają wrócić do programu nauczania.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?