Zdjęcie otrzymaliśmy od naszego Czytelnika: - Chciałbym się pochwalić znaleziskiem w lasach w okolicach Białego Boru jakie znalazła moja teściowa Maria Makarewicz z Białego Boru - pisze. - Prawdziwek waga 2,5 kilograma, a kapelusz miał aż 32 centymetry.
Borowik był oczywiście już mocno dojrzały, ale zdrowy i nietknięty przez robaki.
Znalezisko byłoby rewelacyjne o każdej porze roku, szczególnie we wrześniu i na początku października, gdy w naszych lasach królują takie gatunki grzybów. Ale mamy połowę listopada, a grzybiarze wciąż wracają z lasów z koszami pełnymi borowików i podgrzybków. Są i rudze. To ewenementy w tym miesiącu, ale jak wyjaśnia Beata Bilska-Zaleska, grzyboznawczyni rodem ze Szczecinka, to wszystko efekt braku opadów we wrześniu i wyjątkowo ciepłych wówczas dni, co przesuszyło grzybnię i "zmyliło" naturę. Na tyle, że wegetacja tych gatunków opóźniła się o dobry miesiąc. W listopadzie bowiem najczęściej można było już zbierać tylko zielonki.
Dzisiaj mieliśmy najlepsze w tym roku borowikobranie - potwierdza Beata Bilska-Zaleska. - Nigdy nie liczę, ale dzisiaj się pokusiłam, 67 sztuk! A co najfajniejsze, wszystkie młode, twarde jak kamień i zdrowe. Robaczki już chyba poszły spać, w końcu mamy listopad.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?