O sprawie powiadomiła nas pani Małgorzata, właścicielka lokalu usługowego przy jednym z marketów Biedronki w Szczecinku. – Ludzie, co z wami! – mówi. - Sąsiadujemy z Biedronką. Proponuję wprowadzić opłaty za rękawiczki jednorazowe i mandaty za rozprzestrzenianie wirusów. Brawo my! Doskonały przykład dla dzieci, dobrze że nie chodzą do sklepów. Zastanówcie się. O przepraszam - zastanówmy się.
Do informacji dołącza zdjęcia plastikowych rękawiczek, które wiatr roznosi po całej okolicy. Jak wiadomo, z uwagi na zagrożenie epidemiologiczne, każdy sklep musi zapewnić środki do dezynfekcji rąk dla swoich klientów i rękawiczki. Z tym lateksowymi jest kłopot, więc sklepy ratują się plastikowymi rękawiczkami, które do tej pory służyły do pakowania pieczywa. Są wykonane z cienkiej folii, rwą się i fruwają przy najlżejszym podmuchu wiatru. Jeżeli więc nawet ludzie wrzucą je do kosza to nie trzeba wiele, aby wiatr je rozniósł.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Koniec sprawy Assange'a. Ugoda z USA zapewnia mu wolność
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?