MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

"Blaszak" w Szczecinku - burzliwa historia. Unikatowe zdjęcia [GALERIA]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Końcówka lat 70., wyburzenie kamienicy obok widocznego z prawej "blaszaka"
Końcówka lat 70., wyburzenie kamienicy obok widocznego z prawej "blaszaka" Henryk Zdon
Widok charakterystycznego „blaszaka” powoli zaciera się w pamięci mieszkańców Szczecinka, choć przez kilka dekad był jednym z najbardziej charakterystycznych budynków w mieście. Nie mówiąc już o jego otoczeniu.

Te unikatowe obrazy zawdzięczamy śp. Henrykowi Zdonowi, szczecineckiemu fotografowi, który uwiecznił na kliszy ostatnie chwile kamienicy przy ulicy Bohaterów Warszawy, sąsiadującej z domem handlowym PSS Społem, czyli „blaszakiem”. Z okien swojego mieszkania przy ulicy Szkolnej udokumentował także budowę samego „blaszaka”. Dziś możemy przenieść się w tę epokę dzięki pani Eugenii Zdon, wdowie po panu Henryku, która udostępniła mam archiwum swego męża. I dzięki fotografowi Władysławowi Królowi, który opracował spuściznę swego kolegi.

Tak demolowano Szczecinek

Cóż widzimy? Szczecinek, końcówka lat 70. XX wieku. Przejmujący obraz rozbiórki całkiem okazałej kamienicy stojącej przy ulicy Bohaterów Warszawy, na przedłużeniu ulicy Parkowej. Dziś w tym miejscu jest ulica Kisielewskiego i baaardzo kontrowersyjne w swojej skali i architekturze pawilony stojące wzdłuż tej ulicy. Możemy domyślać się, że kamienicę zburzono, bo kolidowała z koncepcją socrealistycznego domu handlowego stojącego tuż obok lub została ona uszkodzona w czasie budowy „blaszaka” (choć na zdjęciach trudno to ocenić). To samo całkiem niedawno spotkało nota bene pobliski budynek dawnego Zakładu Doskonalenia Zawodowego, który uszkodzono przy okazji rozbudowy sądu. Jak widać, czasy się zmieniają, ale pewna filozofia dewastowania miejskiej przestrzeni już niekoniecznie...

CZYTAJ TEŻ:

Ale wróćmy do późnych lat 70., bo wtedy owe zdjęcia wykonano. „Blaszak” powstał w pierwszej połowie lat 70. XX wieku w miejscu parterowych chałupek i kamienicy. I tu pomocą służą nam zdjęcia Henryka Zdona z okresu budowy, choć pokazujące inwestycję od strony ulic Szkolnej i Podwale. Trzeba mimo wszystko przyznać, że gmach – jak na socjalistyczną siermięgę – prezentował się nowocześnie. Głównie za sprawą elewacji wyłożoną blachą aluminiową, której której fantazyjnie ułożone arkusze dawały ciekawą fakturę i którym „blaszak” zawdzięczał swoją obiegową nazwę.
Ciekawą historię związaną z tą budową przytacza Zdzisław Szyszło, także parający się fotografią: - Z ulicy wówczas oglądaliśmy budowę obiektu, mającego zadatek na klasyfikację "metal-szkło" - wspomina. - Do poziomu chyba II piętra wyrosła stalowa konstrukcja szkieletu. Potem na budowie nastała cisza, trwała bardzo długo, licząc było to bardzo dużo miesięcy a może i rok lub dwa. Plac budowy ogrodzili szczelnym drewnianym płotem. Ten stan ludzi denerwował i na jakimś przedwyborczym spotkaniem ze "spontanicznym udziałem ludności", jakiś rozgniewany mężczyzna głośno wyraził opinię, że tam nic się nie robi, a czarnym płotem ogrodzili, żeby nie było widać, że tam martwa cisza. Prawda potem przeciekła i po cichu dowiedzieliśmy się, że został zaprojektowany odwrotnie, czyli tyłem do ulicy. Ten błąd naprawiali w czasie właśnie tej długiej przerwy tworząc poprawne ustawienie do spapranego pierwszego projektu.

PSS Społem Szczecinek - od potęgi do upadku

„Blaszak” od początku należał do PSS Społem. Firmie tej przemiany gospodarcze lat 90. XX wieku nie wyszły na dobre – choć przecież jeszcze wtedy był lokalnym hegemonem na rynku, a wiele społemowskich spółdzielni radzi sobie dobrze do dzisiaj. Ale nie ta szczecinecka. Po pojawieniu się supermarketów nastąpił spadek obrotów nawet o kilkadziesiąt procent. Społem Szczecinek stopniowo wyprzedawała lub wydzierżawiała kolejne sklepy uszczuplając największą niegdyś sieć handlową w mieście. W końcu przyszedł czas na sprzedaż jednego z flagowych okrętów PSS - „blaszaka”. Z wpływów tych regulowano zobowiązania spółdzielni, co ostatecznie nie uchroniło jej przed upadkiem i ostateczną likwidacją. W ostatnich latach przed sprzedażą dom handlowy zamieniał się powoli w ruinę. Wielki biurowiec przylegający do sklepu mógłby posłużyć jako skansen socjalizmu.

Na marginesie warto wspomnieć, że podobny los spotkał drugi okręt flagowy Społem, czyli restaurację Gryf przy ulicy Wyszyńskiego, która nie miała tyle szczęścia do nowego właściciela. I dopiero teraz – w roku 2024 – przechodzi remont i przestaje straszyć w centrum Szczecinka.

Drugie życie szczecineckiego "blaszaka"

Trudno w to uwierzyć, ale „blaszak” właściciela – na prywatnego przedsiębiorcę – zmienił już niemal 20 lat temu (w roku 2005). Jemu wolność gospodarcza służyła bardziej niż Społem. Cały budynek z częścią sklepową, magazynową i biurową liczył około 3,7 tysięcy metrów kwadratowych. Sama część handlowa to 2,6 tys. metrów, ale o przebudowie i rozbudowie znacznie się powiększył i zasadniczo zmienił stając się pierwszą galerią handlową w Szczecinku działającą pod nazwą Aria. I od kilku lat ma sąsiada w postaci galerii Nova, która stanęła naprzeciwko w miejscu innego reliktu PRL i „wczesnego Balcerowicza”, czyli na targowisku Manhattan. Ale to temat na inną opowieść.

od 7 lat
Wideo

Wyniki pierwszej tury wyborów we Francji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto