Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ćwierć wieku STS Pomerania Szczecinek. Czas na jubileusz [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Jedno z pierwszych zdjęć zawodniczek klubu
Jedno z pierwszych zdjęć zawodniczek klubu archiwum klubu
25 lat temu powstał Lekkoatletyczny Klub Sportowy Szczecinek – protoplasta dzisiejszego Stowarzyszenia Turystyczno-Sportowego Pomerania. Klub wychował dziesiątki medalistów mistrzostw Polski.

- Wszystko zaczęło się w roku 1995, gdy po biegu Winanda Osińskiego spotkaliśmy się w gronie ówczesnego dyrektora OSiR Piotra Nowakowskiego i nieżyjącego już burmistrza Mariana Golińskiego rozmawialiśmy o przyszłości szczecineckiego sportu

– wspomina Andrzej Juniewicz, trener lekkiej atletyki.

– Burmistrz mówił, że Szczecinek stał lekką atletyką i warto byłoby wrócić do tradycji.

Andrzejowi Juniewiczowi – już wtedy miał blisko 20-letnie doświadczenie trenerskie – nie trzeba było dwa razy powtarzać. Jesienią 1995 zakłada Lekkoatletyczny Klub Sportowy Szczecinek. Pierwszym prezesem został Lech Kwiatkowski. Z uwagi na przystąpienie do zrzeszenie Ludowych Zespołu Sportowych klub zmienił nazwę na MLKS Szczecinek, by w roku 1998 przemianować się w Stowarzyszenie Sportowo-Turystyczne Pomerania. I pod tym szyldem z powodzeniem działa do dziś.

Obecnie w Pomeranii trenuje około 150 osób – od siedmiolatków po dorosłych. – We wszystkich dyscyplinach lekkoatletycznych, może za wyjątkiem skoku o tyczce – mówi Andrzej Juniewicz, trener i wieloletni prezes Pomeranii. Szkoli ich obecnie jedenastu trenerów z licencjami.

Klub wychował wielu sportowców – w tym wielokrotnych medalistów Mistrzostw Polski – dość wymienić Kamilę Maciejonek, Jakuba Juniewicza, Magdalenę Tomczak, Wojciecha Stypę, Wiktora Santkiewicza, Marcina Chabowskiego, Natana Frąckiewicza czy Monikę Ganiec.

Nie da się ukryć, że STS Pomerania to klub mocno rodzinny – o roli jego założyciela Andrzeja Juniewicza już wspomnieliśmy. Obok niego wieloletnim trenerem w klubie jest Dorota Juniewicz, od niedawna prezes Pomeranii, a prywatnie żona pana Andrzeja. Pałeczkę po nich przejmuje także od niedawna syn Jakub, utytułowany sprinter, a teraz także szkoleniowiec, także w kadrze narodowej.

Epidemia pokrzyżowała plany uroczystego obchodzenia jubileuszu, ale gdy tylko sytuacja pozwoli działacze na pewno spotkanie dawnych i obecnych zawodników zorganizują. – Dziś na treningi w Pomeranii przychodzi już kolejne pokolenie, często dzieci pierwszych zawodników – dodaje Andrzej Juniewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto