Dwa tygodnie dodatkowej kampanii wyborczej w Szczecinku. Będzie ostro?

Jeszcze niedawno panowie stanowili zgrany tandem po szyldem Platformy Obywatelskiej. Daniel Rak za pierwszych rządów Jerzego Hardie-Douglasa (2006-18) był jego zaufanym człowiekiem, wiceburmistrzem i następcą, namaszczonym zresztą przy odejściu ówczesnego burmistrza z ratusza do Sejmu.

I właśnie w czasie, gdy Jerzy Hardie-Douglas został posłem, między dawnymi bliskimi współpracownikami zaczęły narastać niesnaski. Począwszy od wycofania miasta ze szpitalnej spółki z powiatem (mariaż ratusza i starostwa w tej materii był autorskim pomysłem JHD), przez marginalizację jego ludzi w kole PO, po kwestie wyłonienia kandydata na posła w ostatnich wyborach. Przypomnijmy, że po tym jak z ubiegania się o sejmową reelekcję zrezygnował Jerzy Hardie-Douglas, z sukcesem została nim Renata Rak, prywatnie żona Daniela Raka.

Wydawało się, że po rezygnacji z Sejmu dawny burmistrz przejdzie już na polityczną emeryturę i skupi się na pracy lekarza, ale po ostrej krytyce rządów swego dawnego zastępcy i tarciach wokół układania list wyborczych przed wyborami samorządowymi zdecydował się jeszcze raz powalczyć o ratusz. Mimo wieku (73 lata) w ekspresowym tempie zorganizował własny komitet i przeprowadził sprawną kampanię, co zaowocowało wspomnianymi wynikami.

Kampania wyborcza w Szczecinku była ostra, by nie powiedzieć brutalna. A jakie będą jej dodatkowe dni do 21 kwietnia (a właściwie do 19, bo później zapadanie cisza wyborcza)? Do tej pory Jerzy Hardie-Douglas poddał ponad 5 lat rządów swego następcy ostrej krytyce obwiniając za stagnację i brak pomysłów na rozwój miasta. Polemika zresztą skończyła się pozwem w trybie wyborczym (wygranym przez Daniela Raka – poszło o sposób wygrania wyborów w kole PO i finansowanie kampanii wyborczej), co jak widać specjalnie zwycięzcy II tury nie zaszkodziło. Z kolei druga strona postarała się, aby Jerzego Hardie-Douglasa usunąć z Platformy za kandydowanie przeciwko jej oficjalnemu kandydatowi na burmistrza.