Grzegorz Kołomycki przestanie być skarbnikiem Szczecinka. Koniec epoki

Skarbnik Szczecinka Grzegorz Kołomycki za kilka miesięcy przechodzi na emeryturę i w związku z tym złożył rezygnację. Formalnie jego odejście musi poprzedzić uchwała Rady Miasta, którą radni podjęli na czwartkowej (28 marca) sesji.

Był to szczególny moment, choć na pożegnania przyjdzie jeszcze czas, bo Grzegorz Kołomycki będzie pracował jeszcze kilka miesięcy. Serdeczne podziękowania za lata współpracy i „spinanie” niełatwych budżetów Szczecinka złożył burmistrz Daniel Rak, a także radni i szefowie poszczególnych klubów. Wyraźnie wzruszony skarbnik podziękował za ciepłe słowa dodając, że jego rezygnacja była niezależna od tego, kto sprawuje władzę w ratuszu. - Zgodnie z zasadą, że im szybciej będziesz na emeryturze tym dłużej będziesz – mówił i życzył radnym ponownego wyboru w zbliżających się wyborach.

I nie sposób się temu dziwić, bo skarbnikowanie Grzegorza Kołomyckiego to niemal cała epoka wolnego samorządu. Do ratusza przyszedł krótko po pierwszych wolnych wyborach w roku 1990, to były naprawdę trudne czasy, gdy kasa samorządu po latach PRL świeciła pustkami. Skonstruowanie budżetu w takich warunkach było nie lada wyzwaniem. Po kilkuletniej przerwie Grzegorz Kołomycki wrócił na stanowisko skarbnika w roku 1995 i pełnił je nieprzerwanie do teraz. Współpracował ze wszystkim burmistrzami Szczecinka po roku 1990 – Marianem Golińskim, Jerzym Hardie-Douglasem i Danielem Rakiem będąc w dużej mierze współautorem wszystkich budżetów wpisując projekty burmistrzów w finansowe realia.