Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krasnoludek kontra szczecinecki ratusz. Czy jest jeszcze możliwa ugoda? [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Od lewej prowadząca przedszkole Edyta Kwak, radca prawny Robert Gałęski i radna Joanna Pawłowicz
Od lewej prowadząca przedszkole Edyta Kwak, radca prawny Robert Gałęski i radna Joanna Pawłowicz Rajmund Wełnic
- Jesteśmy gotowe do rozmów z burmistrzem, ale druga strona musi chcieć rozmawiać, a na razie jest przekonana, że to ona ma rację – mówi Edyta Kwak, dyrektor Przedszkola Krasnoludek w Szczecinku.

- Ugoda polega na tym, że każda ze stron ustępuje – precyzował Robert Gałęski, prawnik reprezentujący prowadzących szczecineckie Przedszkole Krasnoludek. Przedstawił także możliwe, niekorzystne dla miasta możliwości sądowych rozstrzygnięć sporu o dotacje, jakie jego zdaniem miało w latach 2010-15 zaniżać miasto. - Pierwsza rozprawa odbędzie się w kwietniu, liczę, że do wakacji może zapaść wyrok w pierwszej instancji, a w drugiej przed wyborami na wiosnę 2024 roku i wtedy wybuchnie „bomba” - prawnik mówił, że w razie wygranej prowadzących przedszkole duże koszty finansowe poniesie miasto, a de facto jego mieszkańcy.

Zwłaszcza, że to niejedyna sprawa sądowa Krasnoludek kontra ratusz. Jak już informowaliśmy z początkiem roku 2023 szczecinecki ratusz wstrzymał finansowanie Przedszkola Krasnoludek. Powód – kilkudniowe spóźnienie z wnioskiem o dotację na nowy rok, który panie powinny złożyć do końca września, ale odwołano samolot, którym miały wrócić do Polski z pielgrzymki do Fatimy został odwołany.

Panie dochodzą praw do dotacji przed sądem administracyjnym, co jednak też może potrwać, a pieniądze na bieżącą działalność czerpią na razie z prywatnych funduszy i kredytu. Zdaniem ich prawnika i w tym wypadku – w razie wygranej – miasto poniesie koszty pożyczki. - Czy ktoś w ratuszu analizował możliwe koszty? - Robert Gałęski sugerował także, że koszty dla miasta mogą być większe, gdyby w ślady Krasnoludka poszły inne szczecineckie przedszkola (formalnie zrzekły się roszczeń, w zamian ratusz przedłużył z nimi wieloletnie dzierżawy). - Nie zamierzamy zamykać przedszkola mimo wstrzymania dotacji – Edyta Kwak ubolewała, że na całym sporze cierpią dzieci ich rodzice niepewni jutra placówki.

Przypomnijmy, że właścicielki przedszkoli Tęcza z ulicy Nowej i Krasnoludka z ulicy Przemysłowej zarzucały miastu, że w latach 2010-15 miał przedszkolom zaniżać dotacje. W wypadku Krasnoludka to 748 tys. zł, w Tęczy 929 tys. zł. Miasto tłumaczy zaś, iż dotację rekompensowały preferencyjne wówczas czynsze, a pięć pozostałych przedszkoli zawarło później z magistratem porozumienia rezygnując z roszczeń. I z nimi ratusz umowy przedłużył. Już w czerwcu 2021 roku rysowało się ryzyko, iż miasto nie przedłuży z tym firmami 10-letniej dzierżawy budynków przedszkoli, która się kończyła w sierpniu 2022 roku. Tak się ostatecznie stało, a miasto wyłoniło w konkursie dwóch nowych dzierżawców, którzy mieliby prowadzić przedszkola od września. Dotychczasowe prowadzące nie mogły w nim wystartować, bo miasto wykluczyło z niego podmioty będące w sporze sądowym z ratuszem, co panie prowadzące Krasnoludek kwestionują.

Tęcza była w podobnej sytuacji, ale ostatecznie jego właścicielka z sprowadzenia placówki zrezygnowało i w minione wakacje obiekt wydało miastu. Teraz działa tam nowy podmiot.
Krasnoludek spór prowadzi nadal.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto