Nikt nie chce kupić dawnego Szczecineckiego Ośrodka Kultury [zdjęcia]

Przetarg na budynek dawnego Szczecineckiego Ośrodka Kultury przy deptaku, czyli ulicy Bartoszewskiego miał się co prawda odbyć 20 września, ale termin wpłaty wadium upoważniającego do licytacji upłynęło tydzień wcześniej. A ponieważ nikt go nie wpłacił, postępowanie zostanie unieważnione. Burmistrz Szczecinka może teraz ogłosić ponowny przetarg, obniżyć w nim cenę wywoławczą określoną na 3 miliony złotych (choć nie musi). Oczywiście może też odstąpić od przetargu.

Na to jednak trudno liczyć, bo ratusz i radni już zdecydowali, że były SzOK trafi pod młotek. Zarządzająca nim Samorządowa Agencja Promocji i Kultury wyprowadziła stamtąd już wszystkich (poza komercyjnymi) użytkowników. Sam gmach wymaga zaś sporych nakładów finansowych. Obiekt wymaga kapitalnego remontu oraz generuje wysokie i wciąż rosnące koszty utrzymania – czytamy w uzasadnieniu uchwały Rady Miasta o zamiarze sprzedaży.

Na sprzedaż dawnego SzOK zanosiło się od dawna. A już na pewno od chwili odkupienia przez miasto od powiatu dawnego klubu garnizonowego, a potem Młodzieżowego Domu Kultury, przy ulicy Kilińskiego, gdzie dziś działa większość sekcji i klubów SAPiK. W dawnym SzOK-u działały jeszcze liczne organizacje pozarządowe, ale i one przeniosły się do wyremontowanej przez ratusz dawnej szkoły przy ulicy Armii Krajowej.

Instytucje SAPiK-u są zresztą rozrzucone w kilku miejscach Szczecinka, co rodzi liczne problemy. Docelowo miasto chciałoby SAPiK przenieść do kupionego kilka lat temu dawnego nadleśnictwa przy ulicy Kościuszki – wtedy zapewne i budynek przy Kilińskiego będzie zbędny. W tej układance obiekt przy deptaku – choć atrakcyjnie położony w centrum miasta – stawał się coraz bardziej zbędny. Teraz trafi pod młotek.

Nieruchomość jest duża, ma prawie 1400 metrów kw. powierzchni i znajduje się na 850-metrowej działce. Wymaga jednak sporych nakładów inwestycyjnych, aby spełniał współczesne wymogi np. biurowe. Mieszkańcy Szczecinka piękny budynek kojarzą jako siedzibę SAPiK-u, wcześniej SzOK-u, a jeszcze wcześniej Powiatowego Domu Kultury. Przez dekady, w miejscy, gdzie dziś jest parking na tyłach, działało zburzone w latach 80. kino Kadr, tworzące z ośrodkiem kultury całość. Wielu zapewne pamięta także kawiarnię Rycerską w SzOK-u. Zawsze jednak to miejsce tętniło życiem. Przed wojną mieścił się tu niezłej klasy hotel Preussischerhof, czyli Dwór Pruski.