W piątek właściciele hotelu Quattro w Szczecinku zaprezentowali go oficjelom, w przyszłym tygodniu pojawią się pierwsi goście. Obiekt przy ulicy Łukasiewicza zmieniał się przez ostatnich kilkanaście miesięcy nie do poznania.
Wcześniej przez kilkadziesiąt lat (budynek wzniesiono w roku 1974) mieściły biura firmy Chemia, potem działał tu Urząd Celny i agencje spedycyjne. - Przyznam, że nie wiedziałem, co z nim zrobić, gdy przyszedł do mnie Kazimierz Bernaś i rzucił pomysł, aby urządzić tu hotel - mówił Zbigniew Gawroński, którego mieszkańcy Szczecinka i regionu kojarzyli do tej pory głównie z spółką Gawex Media.
Z biurowca zostały tylko ściany nośne, całość została kompletnie przebudowana. Piwnice były tak solidne, zbrojone żelbetem, jak schron i trzeba było użyć ciężkiego sprzętu, aby je pogłębić i ulokować kuchnię, zaplecze i salę bankietową. Prace były trudne, ale i ciekawe - znaleziono m.in... dwa sztandary Chemii, które zostaną przekazane do muzeum.
- Celujemy w trzy gwiazdki, wkrótce zostaniemy ocenieni przez komisję weryfikacyjną - mówi Krzysztof Popis, dyrektor hotelu. Goście obejrzeli każde z trzech pięter. Jest tu 36 pokoi, w tym cztery apartamenty, dwie jedynki - w sumie w Quattro pomieści się 80 osób, co czyni go największym hotelem w Szczecinku. Całość jest nowoczesna, funkcjonalna, a przewodnim motywem wystroju są zdjęcia z Kuby wykonane przez właściciela hotelu.
Ciekawostką jest fakt, że hotel ma - jako pierwszy i na razie jedyny w Szczecinku - stanowiska do ładowania pojazdów elektrycznych. Zbigniew Gawroński nie chciał mówić, ile dokładnie zainwestował. - To kwota rzędu kilku milionów złotych - mówił.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?