Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zenon Laskowik w Szczecinku. W innej roli niż satyryk [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Wideo
od 16 lat
Zenon Laskowik, legendarny komik z czasów PRL, zagrał w szczecineckim tenisowym turnieju retro.

- To już chyba piąta edycja naszego turnieju retro w tenisie ziemnym, aczkolwiek organizowanego z przerwami –

mówi Adam Szmurło, organizator niecodziennych zawodów na kortach ziemnych Aqua Tur w Szczecinku. Niecodziennych, bo gracze – bez podziału na kategorie wiekowe i płeć – odbijali piłeczkę tenisową przy pomocy staromodnych drewnianych rakiet. Takich dziś się już praktycznie nie używa.

Ponadto tenisiści występowali na kortach w białych strojach, niczym w Wimbledonie. - Taki dress code obowiązywał kiedyś zresztą nie tylko na kortach trawiastych Wimbledonu – dodaje Adam Szmurło.

W turnieju wzięło udział 40 osób, w tym słynny satyryk Zenon Laskowik, twórca legendarnego kabaretu Tey, który Polacy kochali w czasach PRL, bo jak żaden inny w inteligentny sposób obśmiewał realia tamtej epoki. Pan Zenon jest nadal w świetnej formie, dawał radę na szczecineckich kortach – mimo słusznego już wieku. Choć przyznawał, że i jemu drewniana rakieta sprawiała sporo kłopotów.

Nie sposób przy okazji nie wspomnieć o związanej z tym pasji Marka Bogdanowicza ze Szczecinka, który ma imponująca kolekcję drewnianych rakiet. Wśród nich są takie rarytasy jak rakieta, którą grywali dyplomaci w Wolnym Mieście Gdańsku.

Na zbiór składa się około 500 rakiet do gry w tenisa. - Wszystko zaczęło się jakiejś 25 lat temu, gdy dostałem pierwszą zabytkową rakietę od znajomych - mówi Marek Bogdanowicz. Prezent nie był przypadkowy, bo Marek Bogdanowicz to były zawodnik, były wieloletni prezes Szczecineckiego Towarzystwa Tenisowego. Kontynuuje rodzinne tradycje, bo SzTT szefował kiedyś jego ojciec.

Z roku na rok kolekcja się rozrasta. Pan Marek polował na okazje, jeździł na jarmarki, czy giełdy sprzętu sportowego. Dziś najpopularniejszy sposób uzupełniania zbiorów to aukcje internetowe. - Już nie kupuję wszystkiego jak leci, ale staram się szukać konkretnych modeli z konkretnych lat lub liczyć, że trafi się na aukcji wyjątkowa rakieta - mówi Marek Bogdanowicz.

Hobby jest dość drogie, bo internauci potrafią zapłacić za rakietę sprzed lat nawet po kilka tysięcy euro. Najstarszym zabytkiem w kolekcji pana Marka jest angielska rakieta z 1910 roku, sporo jest egzemplarzy z lat międzywojennych. - Trudno odtworzyć koleje losów każdej z nich, ale wiem np., że jedną z nich grywał pewien dyplomata w Wolnym Mieście Gdańsku - mówi kolekcjoner. - Każdą z rakiet darzę sentymentem, z każdą wiążą się jakieś wspomnienia i historia, każdą ktoś rozegrał mecz życia.

Większość rakiet oczywiście jest wykonana z drewna, kolekcja świetnie pokazuje, jak rozwijała się technologia na przestrzeni dziesięcioleci. Te najstarsze ramy trzeba było spinać specjalnymi prawidłami, aby drewno się nie wypaczyło. Ozdobą zbiorów jest też metalowo-aluminiowa rakieta firmy Head, identyczna z tą, którą w najlepszych swoich latach grał Wojciech Fibak. Czasy współczesne to już kompozyty, kosmiczne materiały i ergonomiczne rozwiązania. Choć nie wszystko, co stare, odchodzi do lamusa.

- Struny rakiet wykonywano kiedyś z jelit, potem wyparły je tworzywa sztuczne, a dziś można zaobserwować powrót do tradycji - mówi. - Zawsze jednak powtarzam naszym zawodnikom, że nie sprzęt jest najważniejszy i nie on gra. Z pary człowiek - rakieta, to od nas zależy, jak poradzimy sobie na korcie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zenon Laskowik w Szczecinku. W innej roli niż satyryk [zdjęcia] - Szczecinek Nasze Miasto

Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto