Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dziki już w szczecineckim parku. Blisko, coraz bliżej centrum miasta [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Stado dzików żerowało dziś (czwartek, 21 grudnia) w szczecineckim parku, blisko plaż miejskiej.

Stado kilku dzików zauważył dziś szczecinecki biegacz, i to nie gdzieś na obrzeżach miasta, ale w parku. - Biegałem dziś rano w rejonie stadionu i plaży miejskiej (to rejon ulicy Mickiewicza - red.) - mówi mieszkaniec Szczecinka. - Przyznam, że na ten widok tętno mi skoczyło.

Do tej pory dziki pojawiały się w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w szczecineckich Świątkach (to jednak praktycznie tereny leśne) i Zespole Szkół nr 1 im. KEN przy Szczecińskiej. To już tereny zurbanizowane, ale wciąż obrzeża Szczecinka. Park to już jednak inna sprawa - to niemal środek miasta, gdzie spacerują setki osób, także dzieci.

A tak interweniowano, gdy dziki pojawił się w "ekonomiku". - Na miejsce wezwano patrol policji, z którym wspólnie podjęto próbę przegonienia ich z terenu szkoły. Po nieudanej próbie przegonienia dzików na miejsce wezwano lekarza weterynarii, który podjął decyzję o pozostawieniu dzików. Stwierdził, że po najedzeniu się dziki same opuszczą to miejsce.

Już w biały dzień - stado dzików pojawiło się w szkole ponownie. - Zwierzęta już kilka dni temu ryły koło parkingu i boiska orlik - mówi jeden ze świadków, który nie ukrywa, że boi się, czy nie dojdzie do ataku. Dodajmy, że „ekonomik” to największa szkoła średnia w Szczecinku, z dużym internatem, halą sportową używaną także przez mieszkańców i kompleksem boisk z mającym ruszyć na dniach sztucznym lodowiskiem.

- Jeżeli będzie się to powtarzało, starosta rozważy decyzję o płoszeniu lub odstrzale dzików, ale na tę chwilę nie widzimy zagrożenia ataku na ludzki, które uzasadniałoby takie kroki - mówi Piotr Rozmus, rzecznik prasowy starostwa w Szczecinku.

Co na to przepisy? Artykuł 45 Prawa łowieckiego stanowi, że w przypadku szczególnego zagrożenia w prawidłowym funkcjonowaniu obiektów produkcyjnych i użyteczności publicznej przez zwierzynę, starosta, w porozumieniu z Polskim Związkiem Łowieckim, może wydać decyzję o odłowie, odłowie wraz z uśmierceniem lub odstrzale redukcyjnym zwierzyny.

To z kolei w stoi w sprzeczności z innym zapisem Prawa łowieckiego (art. 42), które zabrania strzelania do zwierzyny w odległości mniejszej niż 500 metrów od miejsca zebrań publicznych w czasie ich trwania lub w odległości mniejszej niż 150 metrów od zabudowań mieszkalnych. - Żaden znany mi myśliwi nie podejmie się odstrzału redukcyjnego w terenie miejskim, szczególnie w takim miejscu, jak szkoła, koło internatu i boiska – mówi proszący o zachowanie anonimowości myśliwy ze Szczecinka. - Ryzyko jest zbyt duże, miasto to nie obwód łowiecki. Ranne zwierze może w panice uciekać na oślep i dopiero wtedy narobić kłopotów. Nie mówiąc o niecelnym strzale, rykoszecie, który może kogoś trafić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto