MKP Szczecinek powalczy w Pucharze Polski z Bałtykiem Koszalin

To już niemal finał morderczej wiosny na boiskach piłkarskich. I dopiero II ruda regionalnego Pucharu Polski, w którym IV-ligowy MKP Szczecinek podejmie (wtorek, 22 czerwca, godz. 18) III-ligowy Bałtyk Koszalin.

- Faworytem na pewno są goście, ale my do każdego meczu podchodzimy z takim samym nastawieniem: chcemy grać i wygrywać – mówi Zbigniew Węglowski, trener klubu ze Szczecinka.

Łatwo nie będzie, bo Bałtyk gra o poziom wyżej. Na dodatek MKP od dwóch miesięcy gra praktycznie dwa razy w tygodniu, co jest efektem przełożonych meczów z uwagi na epidemię i rozbudowanej do monstrualnych rozmiarów IV ligi. – Są mecze, że mamy problem ze skompletowaniem składu i ratujemy się 16-letnimi juniorami młodszymi – dodaje szkoleniowiec.

W PP na pewno nie zagra kontuzjowany Patryk Bednarski, na uraz kostki narzeka Wojciech Madej. Na 90 procent nie zagra także ukarany czerwoną kartką w IV lidze napastnik Daniel Szymański (aż 5. meczów pauzy), ale MPK walczy jeszcze o anulowanie kary.

Swoje problemy ma i klub z Koszalina. W sobotę grał wyczerpujące derby z Gwardią, a czeka o jeszcze arcyważny mecz w III lidze z Gryfem Wejherowo. Na dziś Bałtyk spada z III ligi (to z kolei efekt spadku aż trzech zespołów z II ligi do tej grupy III ligi – Bytovii Bytów, Błękitnych Stargard i Olimpii Grudziądz), bo zajmuje pierwsze miejsce spadkowe. Ale mówi się, że kilka klubów może nie przystąpić do rozgrywek III ligi i może się okazać, że 1-2 zespoły uchronią się przed spadkiem. Ale trzeba walczyć do końca, aby zachować szansę na utrzymanie III-ligowego statusu.

MKP – na dziś piąty tabeli IV ligi - też kończy sezon w następny weekend wyjazdem do Szczecina na mecz z Iskierką. Był moment na wiosnę, gdy wydawało się, że będzie się można włączyć w walkę o awans, ale przyszła seria 5 meczów bez zwycięstwa i ostatecznie sezon MKP może zakończyć nawet dopiero na 6. miejscu (choć są szanse i na 4.).

Z drugiej strony w tak ekstremalnym sezonie można się było uwikłać w walkę o utrzymanie. Domino spadków od II ligi ma bowiem i swoje konsekwencje w lidze IV: na dziś spada aż 10 zespołów z 21 grających na tym poziomie.