- Przede wszystkim, mimo różnych interpretacji przepisów, stoję na stanowisku, że system odbioru śmieci musi się samofinansować z opłat wnoszonych przez mieszkańców –
burmistrz Szczecinka Daniel Rak nie jest zwolennikiem dopłacania do gospodarki śmieciowej z budżetu miasta.
CZYTAJ TEŻ:
Nie jest też tajemnicą, iż burmistrz jest zwolennikiem powiązania opłat ze zużyciem wody, bo pozwala to „wyłapać” wszystkich uchylających się od płacenia w obecnym systemie od osoby. Pomysł taki stanął swego czasu na sesji Rady Miasta Szczecinka, ale opór był nawet wśród radnych rządzącej Platformy Obywatelskiej. – Problem jest taki, że na 38 tysięcy mieszkańców deklaracje składa nieco ponad 30 tysięcy – burmistrz zwraca uwagę na to, że o ile śmieci w Szczecinku ogółem nie przybywa, to maleje udział odpadów z firm. A to wskazywać może, że te unikają płacenia za śmieci nadal je produkując. – Na pewno będziemy to sprawdzać, aby uszczelnić system.
Opłata w Szczecinku zbliży się do 30 zł
- Kolejne podwyżki są nieuniknione, z pierwszych przymiarek nowych stawek na bramie na składowisku, a jesteśmy jeszcze przed przetargiem na sam wywóz, wynika, że obecna opłata od osoby wzrośnie o 4-5 złotych (z obecnych 24 zł – red.) – Daniel Rak mówi, że kolejne podwyżki skłonią jednak radnych do przyjęcia bardziej sprawiedliwych rozliczeń śmieci z wodą. Dodajmy, że na rok 2021 budżet Szczecinka zakłada, że na gospodarkę śmieciową wydane zostanie 9 milionów złotych.
- Na początku oficjalna wykładnia przepisów była taka, że do gospodarki śmieciowej gminy nie mogą dokładać, że musi się ona bilansować z tym co płaca mieszkańcy – twierdzi jednak prawnik z samorządowym doświadczeniem. – Ale od 2-3 lat dopłaty są już możliwe.
Dopłacać czy nie dopłacać?
Sprawa nie jest faktycznie jednoznaczna. Według Ministerstwa Środowiska nie ma przepisów zakazujących samorządom wprost dopłacania do systemu gospodarowania odpadami. Wcześniej – m.in. w Szczecinku - stano na stanowisku, że system musi się bilansować, czyli wszelkie koszty odbioru śmieci są pokrywane tylko z opłat uiszczanych przez mieszkańców. I tak jest do tej pory.
Odmiennego zdania od ministerstwa bywały do tej pory regionalne izby obrachunkowe czy wojewodowie, którym (np. w gminie Pilzno) uchylono swego czasu uchwałę rady miejskiej, która nie gwarantowała pokrywania realnych kosztów wywozu i zagospodarowania śmieci. A wtedy różnicę dopłacała gmina.
W Czaplinku dopłacają...
Mimo tych zastrzeżeń np. w Czaplinku samorząd do śmieci dopłaca. – W tym roku będzie to niewielka kwota około 350 tysięcy zł – burmistrz Czaplinka Marcin Naruszewicz mówi, że gdy na sesjach stawała kwestia uchwalenia wyższych, realnych stawek opłat za śmieci radni jednak uznawali, że to za dużo i uchwalali niższe.
– Teraz jednak będą musiały wzrosnąć, bo wzrosła tzw. opłata środowiskowa – burmistrz Czaplinka nie wyklucza jednak, że nadal jakieś kwoty samorząd będzie dopłacał. Na dziś podstawowa stawka w gminie Czaplinek to 18 zł od osoby – przymiarki do mogących obowiązywać wkrótce to 22 zł. – RIO wcześniej wykazywało, że dopłacanie do nieprawidłowość, a to nie oznacza zakazu – Marcin Naruszewicz dodaje, że w tej sytuacji korzysta się z furtki i z kasy gminy pokrywa niedobory w systemie gospodarki odpadami.
I w Goleniowie...
Podobnie jest także w Goleniowie, z tym, że tutaj dopłaty gminy do gospodarki śmieciowej są już bardzo pokaźne. Ale dzięki temu stawki dla mieszkańców bardzo niskie – 12 zł od osoby (w Szczecinku 24 zł). - Deficyt systemu gospodarowania odpadami pokrywać trzeba będzie z budżetu gminy kwotą około 7 milionów zł - informował dziennikarza portalu goleniow.naszemiasto.pl wiceburmistrz Goleniowa Henryk Zajko.
Polub nas na FB
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?