Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nastał czas L-4. Jak ze zwolnieniami pracowników radzą sobie w Szczecinku?

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Firmy ze Szczecinka radzą sobie z absencjami chorobowymi na różne sposoby
Firmy ze Szczecinka radzą sobie z absencjami chorobowymi na różne sposoby Piotr Klentak
Nastał czas gryp, przeziębień i infekcji grypopochodnych. Dla nas to oznacza zwykle kurację, dla pracodawców absencję pracowników. Jak sobie radzą z tym wyzwaniem szczecineckie firmy?

Za oknem zima i mróz, które w tym roku przyszły wyjątkowo wcześniej. A wraz z nimi zaczął się sezon na różnego rodzaju infekcje, w tym „zapomniany” już nieco Covid, który w nowych mutacjach koronawirusa (choć bez masowych jak na początku pandemii testów) wciąż daje się we znaki coraz bardziej upodabniając się objawami do innych przeziębień. Nic ma co prawda przymusowej kwarantanny po kontakcie z osobami chorymi, ale i tak coraz więcej z nas idzie na zwolnienie lekarskie. To także pokłosie pandemii, gdy zwracano uwagę, aby nie chodzić z chorobą do pracy.

Chętniej idziemy na L-4

ZUS szacuje, że w zeszłym roku liczna dni, jakie Polacy spędzają na zwolnieniu lekarskim, wzrosła o blisko 10 procent. Pełnia sezonu grypowego jeszcze przed nami, ale już teraz firmy ze Szczecinka i nie tylko muszą sobie radzić z tym, że spora część załogi ląduje na L-4. To dla nich spory kłopot, nie tylko dlatego, że przez 33 dni niezdolności do pracy zasiłek chorobowy płaci pracodawca (w wypadku osób powyżej 50. roku życia przez 15 dni), a dopiero potem ZUS.

- Nie ukrywam, że jest to problem i mocno dezorganizuje codzienną pracę -

mówi nam Franciszek Kalata, prezes Emetu, szczecineckiej, dużej firmy z branży metalowej. Według szacunków działu kadr absencja chorobowa waha się każdego dnia od 5 do nawet 10 procent załogi. - Trudno to porównać do czasów pandemii, gdzie zwolnienia były dłuższe, do tego dochodziła długa kwarantanna, ale w mojej subiektywnej ocenie zwolnień lekarskich nadal jest sporo - dodaje nasz rozmówca.

Dla ciągłości produkcji duża absencja może być groźna dla każdej firmy. Jak sobie z tym radzą np. w szczecineckim Kronospanie?

- Notujemy odwrotne trendy, a mianowicie przez ostatnie trzy lata poziom absencji u nas w firmie spadł o 11%, co więcej, przez ostatnie cztery lata, o 18% -

informuje Jakub Piniarski z działu kad największego pracodawcy w Szczecinku. Największy spadek odnotowaliśmy w tym roku, o 8%. Jest to nieprawdopodobny wynik biorąc pod uwagę ogólnopolski wzrost zwolnień.

Jak to robią w Kronospanie?

Oczywiście nic nie dzieje się przypadkiem. - Spadek chorobowego w firmie Kronospan nie jest przypadkowy, czy też nie oznacza, że nasi pracownicy cieszą się lepszym zdrowiem niż statystyczny pracownik – zauważa Jakub Piniarski. - Otóż za liczbami stoi szereg zintegrowanych działań, które mają na celu pomóc tym, którzy zachorowali, czy też przeciwdziałać zachorowaniom, przy czym ostatnie działanie ma podwójny wymiar. Jednakże zaczynając od pomocy chorym pracownikom, mówimy tu o pomocy w organizacji wizyt lekarskich, wsparciu logistycznym oraz poszukiwaniu najlepszych specjalistów w całej Polsce, aby przyspieszyć proces leczenia lub zahamować rozwój choroby.

Kronospan mocno stawia na profilaktykę. Organizuje badania profilaktyczne: USG piersi dla kobiet, USG jamy brzusznej, tarczycy, czy też USG prostaty dla mężczyzn, itp. - Innym działaniem o tym charakterze są ogólnodostępne w firmie testy COViD-owe, z których pracownik może skorzystać, aby zbadać siebie lub sprawdzić stan zdrowia członka rodziny – dodaje nasz rozmówca i przyznaje, że również pośród pracowników firmy, którzy jako całość wykazują się etyką pracy godną pochwały, zdążają się jednostki, które kwestie zwolnienia chorobowego traktują przedmiotowo i „korzystają” ze zwolnień zgodnie z potrzebą, nie mającą charakteru potrzeby wyleczenia. - Takie praktyki zmuszają kolegów i koleżanki do wytężonej pracy w zastępstwie za pracownika przebywającego na zwolnieniu lekarskim – informuje Jakub Piniarski - Mając to na uwadze, wprowadziliśmy w firmie dodatek nieobowiązkowy, który ma wynagrodzić tych, którzy wykazują się wzorową frekwencją. Obecnie kwota ta wynosi 600 zł brutto miesięcznie i jej poziom znacznie wykracza poza statystyczny poziom takiego dodatku w Polsce plasującego się na poziomie około 300 zł brutto. Z drugiej strony jednak, wprowadzenie dodatku wymaga odpowiedzialnej postawy pracowników oraz czujności kierowników, którzy muszą zadbać o to, aby pracownicy, którzy zachorowali nie przybywali w pracy, stanowiąc wówczas ryzyko nie tylko dla innych, ale również dla siebie samych.
 

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto