Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital w Szczecinku przeprowadza rewolucję w żywieniu pacjentów [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Wideo
od 16 lat
Z początkiem listopada pacjenci szczecineckiego szpitala przechodzą na nową dietę. Będzie więcej posiłków, bardziej urozmaiconych, a pacjent otrzyma pełną informację o tym co je.

„Dobry posiłek w szpitalu” to pilotażowy program i Ministerstwa Zdrowia oraz Narodowego Funduszu Zdrowia, w który właśnie „wszedł” szpital powiatowy w Szczecinku.

- Mamy umowę z NFZ, że od 1 listopada do końca roku będziemy na każdego pacjenta żywionego, poza tymi leżącymi na szpitalnym oddziale ratunkowym i zakładzie opiekuńczo-leczniczym, w naszym szpitalu otrzymamy dodatkowo 25 zł stawki na dzień –

prezes spółki szpitalnej Ewa Mikłasz wyjaśnia, że do tej pory żywienie pacjentów szpital musiał zapewnić z tego co miał w kontrakcie na leczenie. W sumie wychodziło właśnie około 25 zł, teraz więc stawka wzrośnie prawie dwukrotnie. - Na najbliższe miesiące otrzymamy dodatkowo 120 tys. zł, następnie program ma być kontynuowany do czerwca, a potem mam nadzieję, że na stałe – dodaje pani prezes.

Co się zmienia? Przede wszystkim ilość posiłków.

- Do tej pory było śniadanie, obiad i kolacja –

mówi Agata Kamińska, dietetyk szczecineckiego szpitala.

- Teraz dochodzą drugie śniadanie i podwieczorek.

To oznacza, że przesuną się też nieco godziny wydawana posiłków, do tej pory kolację pacjenci dostawali już około godziny 17. - Przerwa między ostatnim, a pierwszym posiłkiem nie może przekroczyć 12 godzin – dodaje pani dietetyk. Menu – z podaniem kaloryczności, zawartości alergenów, białka, tłuszczów itp. - będzie podawane do wiadomości pacjentów na stronie internetowej.

Wzrost wydatków na żywienie przełoży się nie tylko na ilość, ale także – miejmy nadzieję – na jakość. - Nasza kuchnia naprawdę gotuje smacznie, pacjenci nie skarżą się, ale nie oszukujmy się, że przy rosnących cenach żywności, energii i pracowników coraz trudniej przygotować urozmaicony i smaczny posiłek – mówi Agata Kamińska. I tak w ostatnim dniu „starego” systemu na obiad był makaron z twarogiem (choć tu było bardziej skromnie z uwagi na prace porządkowe w kuchni), w pierwszym nowego: pierś kurczaka gotowana na parze, ziemniaki i surówka z jabłek i marchewki. - Na drugie śniadania i podwieczorki będziemy starali się podawać jogurty naturalne, kefiry, orzechy, owoce itp. – dodaje nasza rozmówczyni chwaląc zmianę podejścia do żywienia pacjentów w szpitalach i większe nakłady na ten cel. Fundamentalna jest bowiem zmiana systemu i – po raz pierwszy – wyodrębnienie pieniędzy na żywienie. – A żywienie to przecież także część leczenia – mówi Agata Kamińska.

Na co dzień kuchnia szpitala w Szczecinku karmi około 100 pacjentów, w tym oddanego do niedawna Centrum Zdrowia Psychicznego. Pracuje tu 8-9-osobowa załoga w trybie zmianowym. Ale nie zawsze tak było. Jeszcze jakieś 10 lat temu zlikwidowano własną kuchnię i postawiono na catering, czyli dowóz posiłków od dostawców zewnętrznych. Miało to swoje plusy, głównie kosztowe, ale też sporo minusów. Był np. czas, że posiłki do szczecineckiego szpitala dowożono z... Koszalina. Mimo nowoczesnych sposobów przechowywania i transportu cudów nie było, posiłki nie zawsze trafiały do sal w takim stanie, jak te serwowane przez kuchnię na miejscu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto