Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital w Szczecinku ze stratami liczonymi w milionach [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
OIOM w szczecineckim szpitalu, jego duma, za zarazem jeden z generatorów kosztów
OIOM w szczecineckim szpitalu, jego duma, za zarazem jeden z generatorów kosztów Rajmund Wełnic
Szpital w Szczecinku generuje rosnące straty. Bez wsparcia właścicieli byłby w jeszcze poważniejszych opłatach.

Straty spółki szpitalnej (jej właścicielami jest powiat i miasto) w Szczecinku rosną w zastraszającym tempie. – W roku 2016 było to około 2 mln zł, w roku 2017 już 5 mln zł, a rok miniony firma zamknie około 9-milionową stratą – nie ukrywa starosta szczecinecki Krzysztof Lis.

Na niedawnej sesji sejmiku zachodniopomorskiego służbie zdrowia poświecono sporo czasu. Były burmistrz Szczecinka – a zarazem lekarz pracujący w szpitalu – Jerzy Hardie-Douglas sugerował, że możliwa jest upadłość spółki. – Niepotrzebne słowa, majątek spółki jest duży i sporo brakuje, aby dług sięgnął 50 procent kapitału zakładowego – Krzysztof Lis mówi, że takie słowa wprowadzają nerwowość w bankach kredytujących szpital.

Przypomina, że w tym roku udziałowcy zasilą (częściowo już to zrobili) spółkę w gotówkę – miasto przekaże w sumie 2 mln zł, powiat milion. To kroplówka, która umożliwia bieżące funkcjonowanie. – Ponadto podjęliśmy decyzję o zwiększeniu z 2 do 3 mln zł kredyt obrotowy, aby poprawić płynność firmy – mówi starostwa. Narodowy Fundusz Zdrowia płaci także dodatkowe pieniądze za niektóre świadczenia.

Nie ukrywa jednak, że sytuacja jest zła i ciągle się pogarsza, bo przy rocznych przychodach z kontraktu z NFZ rzędu 45 mln zł takie straty są trudne do akceptacji. Jerzy Hardie-Douglas winą obarcza zmiany w finansowaniu wprowadzone przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, które wysokość kontraktu ustaliły na poziomie z roku 2015. Z szpital w Szczecinku sporo w ostatnich latach inwestował w rozwój, czego ten sposób finansowania nie uwzględnia.

Osobna sprawa to wycena procedur medycznych. Sprawą kondycji szpitali zajmował się niedawno konwent Związku Powiatów Polskich. – Wystąpiliśmy po nim do rządu, aby o 15 procent podniósł wycenę tzw. 1 punktu – starosta liczy, że dałoby to szpitalowi w Szczecinku około 6,5 mln zł dodatkowych przychodów. – Przejmujemy także pogotowie ratunkowe w Bobolicach i Białym Borze, co da nam 800 tys. zł zysku, chcemy także przejść od prywatnego podmiotu prowadzenie oddziału psychiatrycznego – Krzysztof Lis i tu liczy na dodatkowe przychody.

Na razie jednak możemy się spodziewać zmian w radzie nadzorczej spółki szpitalnej. 12 kwietnia najpewniej wejdzie do nich dwóch nowych ludzi rekomendowanych przez starostwo, które odzyska tym samym kontrolę nad spółką, która do tej pory jest strefą wpływów Platformy Obywatelskiej. W starostwie jednak po ostatnich wyborach zmieniła się koalicja i PO już tam nie współrządzi. Partnerem starościńskiego Porozumienia Samorządowego jest PiS.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto