Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zamieszanie z ośrodkiem rehabilitacyjnym SM w Bornem Sulinowie [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Krioterapia w Ośrodku
Krioterapia w Ośrodku Rajmund Wełnic
Dorota Anikiej, prezes powiatowej spółki SM w Bornem Sulinowie, nieoczekiwanie złożyła rezygnację. O co chodzi?

Spółka prowadzi Centrum Rehabilitacji dla Osób Chorych na Stwardnienie Rozsiane (sclerosis multiplex) i jest ulokowana w części dawnego szpitala byłej bazy wojskowej w Bornem Sulinowie. Cieszy się świetną opinią, leczą się tu pacjenci z całej Polski i z zagranicy.

W tych dniach rada nadzorcza spółki przyjęła rezygnację prezes Doroty Anikiej. – To złożony temat – odpowiada pytana o przyczyny. Chodzi głównie o Fundację Centrum Rehabilitacji której fundatorami są Pan Krzysztof Lis i Mariusz Kowalewski powołaną kilka lat temu w celu prowadzenia działalności ośrodka w Bornem. Koncepcja ta miała być rozwiązaniem dla Ośrodka który od początku działalności boryka się z finansowaniem. W tym samym czasie w odpowiedzi na ogromne potrzeby spółki w zakresie zabezpieczenia żywienia dla pacjentów Centrum Rehabilitacji Fundacja zgodnie ze swoimi celami statutowymi i po akceptacji Fundatorów podjęła pierwsze zadanie
jakim jest remont i adaptacja pomieszczeń na kuchnię dla pacjentów Centrum. Wydano na to około 150 tys. zł z 300 tys. zł, jakie Fundacja zebrała przez te lata od różnych darczyńców.

Problem w tym, że kuchnia znajduje się w pomieszczeniach piwniczych pod sąsiednią przychodnią, która należy do gminy Borne. Samorząd użyczył je powiatowi, a powiat Fundacji. – I właśnie wypowiedziano nam umowę użyczenia, pojawił się także ze strony zarządu powiatu zarzut, że prowadzimy działalność konkurencyjną wobec Centrum – Dorota Anikiej wyjaśnia, że reprezentuje także Fundację jako jej prezes.

Nie ukrywa, że była zaskoczona takim postawieniem sprawy, że jej słowne i pisemne wyjaśnienia o braku sprzeczności między działalnością Fundacji i spółki nie znalazły we władzach powiatu zrozumienia, co skutkowało przyjęciem przez Zarząd przedłożonej rezygnacji – dodaje, że swoją funkcję szefa spółki przestaje pełnić z końcem roku.

To jednak problemów spółki i Centrum nie kończy. Od lat boryka się ona bowiem z gorszym finansowaniem przez Narodowy Fundusz Zdrowia. – W czerwcu podpisaliśmy kolejny kontrakt z NFZ na 5 lat, w którym warunki finansowe są takie same jak 10 lat temu – dyrektor Ośrodka dr Mariusz Kowalewski mówi, że to powoduje, iż coraz więcej kosztów leczenia i rehabilitacji jest przerzucanych na pacjentów. – To już od 3,2 do 3,7 tysiąca złotych za czterotygodniowy turnus – nasz rozmówca mówi, że umowa z NFZ nie pokrywa rzeczywistych zrealizowanych i sprawozdawanych do NFZ świadczeń – W związku z tym zauważamy, że mamy coraz mniej chętnych na leczenie, choć w naszym wypadku oznacza to skrócenie kolejki, bo wielu chorych po prostu nie stać na taki wydatek.
Ludzie oszczędzają, aby przyjechać do Bornego, zapożyczają się, korzystają z pomocy bliskich. – Już około 30 procent pacjentów zbiera na turnus odpisy z 1 procenta podatku – zauważa Mariusz Kowalewski, który problemy te sygnalizował od lat, a - nie mogąc się doczekać decyzji władz powiatu co do formuły działalności Centrum - zrezygnował demonstracyjne w minionej kadencji z wiceprzewodniczenia Radzie Powiatu. Dziś do listy zarzutów dodaje zamieszanie z kuchnią, częściowo już wyremontowaną, rozliczeniem już pozyskanych przez Fundację środków (np. przez zbiórki publiczne). – Mamy też np. przyznane 40 tys. zł na ten cel z KGHM (firma wydobywająca miedź – red.), których teraz nie będziemy mogli wykorzystać – dr Kowalewski przypomina, że Fundacja miała właśnie ułatwić pozyskiwanie funduszy zewnętrznych.

- Jest opinia prawna naszego mecenasa, z której zauważa sprzeczność obu funkcji przez panią Dorotę – mówi starosta Krzysztof Lis. – Jeżeli Fundacja prowadzi działalność gospodarczą to, zgodnie z przepisami prezesem zarządu spółki nie może być osoba, w której Fundacja prowadzi działalność gospodarczą. Już dziś, jeżeli pani prezes ma zająć stanowisko jako szef Fundacji wobec spółki, której jest prezesem, to wyznacza pełnomocnika, którym jest Mariusz Kowalewski. Postawiliśmy pani prezes wybór: powinna zrezygnować z jednej z funkcji i ku naszemu zdziwieniu zrezygnowała z kierowania spółką.

Starosta dodaje, że Centrum narzeka z jednej strony na finansowanie z NFZ, a z drugiej rozstrzyga przetarg na żywienie za 610 tys. zł rocznie. – Fundacja mając pomieszczenia na remont kuchni, a tego nie realizuje i nie kończy, wypowiedzieliśmy jej umowę użyczenia i w budżecie powiatu na rok 2020 znalazło się 200 tys. na dokończenie remontu do końca czerwca, a kolejne 200 tys. zł jest na wyposażenie kuchni – Krzysztof Lis przekonuje, że powinno to dać wymierne oszczędności. – Jako właściciel spółki mamy dbać o jej interes, a nie interes Fundacji – starosta mówi, że Fundacja chciała, aby użyczyć jej budynki Centrum, a potem jej podarować, tak samo z majątkiem ruchomym . Dokonać też cesji umowy z NFZ, a powiat powinien przejąć kredyty spółki.

– Takie pozbywanie się majątku byłoby sprzeczne z logiką i zdrowym rozsądkiem, temu się sprzeciwiałem i sprzeciwiam nadal – Krzysztof Lis mówi. - Mimo to pan doktor Kowalewski uparcie dąży do tego, aby się pośrednio uwłaszczyć na majątku powiatu, a ja jestem jego strażnikiem i nie mogę na to pozwolić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto