Kochane trojaczki ze Szczecinka. Co u nich słychać? [zdjęcia]

Jak już informowaliśmy trzy siostry urodziły się w maju i są już w domu w Szczecinku pod troskliwą opieką rodziców. W tych dniach Idę, Igę i Inkę odwiedziły Paulina Peciak-Nazarewska, wolontariuszka organizująca wsparcie dla trojaczków, oraz wiceburmistrz Szczecinka Dorota Rusin-Hardenbricker.

Pani Dorota nie przyszła z pustymi rękami, ale z paczką z trzema krzesełkami do karmienia, kompletem body z napisem „I love Szczecinek”, pampersami, mlekiem i chusteczkami. Czyli tym, co trójka maluchów zużywa w wielkich ilościach. Wiceburmistrz miała także okazję zmienić pampersa jednej z dziewczynek.

Szczecineckie trojaczki to cud narodzin. Wyjątkowe nie tylko dlatego, że to potrójne szczęście rodziców i starszej siostry, i to że narodziny trojaczków zdarzają się rzadko (jeden przypadek na 7 tysięcy porodów). Ale nawet wśród tak rzadkich ciąż mnogich sporadycznie zdarzają się takie przypadki. Raz na pół miliona ciąż.

– Córki to trojaczki jednojajowe, jednokosmówkowe i miały jedno łożysko – mówił nam pan Maciej, tata dzieci. – Oznacza to, że są identyczne genetycznie, wyglądają także tak samo.

Poza rodzicami nie ma szans, aby ktoś je odróżnił. – Nawet babcia ma z tym problemy, kupiła im bransoletki aby się nie pomylić – śmieje się tata. – Nawet mi jeszcze na szybko zdarza się, że się pomylę, no chyba, że się odezwą… wtedy nie mam wątpliwości.

Rodziców postanowiła wesprzeć wolontariuszka Paulina Peciak-Nazarewska, szczecinecka strażniczka miejska zaangażowana w różne akcje pomocowe. - Chciałabym zebrać dla nich pieluszki rozmiar 2-3 pampers, chusteczki firmy pampers, bo na nie dziewczynki nie są uczulone, mleczko HiPP Ha 1, które są najbardziej potrzebne – prosi pani Paulina. - Jeśli ktoś chciałby włączyć się w akcję dla cudownych kruszynek proszę o kontakt na moim profilu na fecebooku. Musimy pokazać rodzicom trojaczków, że są dla nas ważni.