Rodzice około 270 dzieci uczęszczających do szczecineckich prywatnych przedszkoli Tęcza i Krasnoludek w Szczecinku z niepokojem obserwują konflikt między prowadzącymi je paniami a ratuszem. W skrócie – właścicielki placówek kwestionują rozstrzygnięcia przetargu na prowadzenie przedszkoli od września i to, że z powodu sporu sądowego z miastem (o zaniżane ich zdaniem dotacje) były z niego wykluczone. Firmy, które wygrały konkurs, chciałyby ruszyć od września, obecne właścicielki twierdzą, że to one będą nadal przedszkola prowadzić.
Zapewniły, że obecne załogi przedszkoli będą z nimi nadal pracować – co innego z kolei słyszeli rodzice na niedawnych spotkaniach z podmiotami, które wkrótce przedszkola mają przejąć (deklarują one, że przejmą wszystkich pracowników). – Jesteśmy zbulwersowane tym, że pracownicy KCUW stali przed przedszkolami i rozdawali rodzicom ulotki zapraszające na spotkania – mówiła jedna z dyrektorek.
W środę (9 września) Edyta Kwak, Małgorzata Smukowska (Krasnoludek) i Małgorzata Bernaś zwołały konferencję prasową, aby powiadomić, że zawiadomiły prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa. W pierwszym wypadku chodzi o wspomniany przetarg – zdaniem pań dyrektor Komunalnego Centrum Usług Wspólnych zarządzającego szczecinecką oświatą, miał przekroczyć swoje uprawnienia działając na szkodę interesu prywatnego.
W drugim zawiadomieniu chodzi o rezygnację pięciu innych przedszkoli ze swoich roszczeń wobec miasta. – Przestępstwo polegało na skłonieniu (…) do zrzeczenia się roszczeń wobec gminy wskutek wywołania lub wykorzystania przeświadczenia, ze gmina posiada wobec nich roszczenie wzajemne – piszą dyrektorki Tęczy u Krasnoludka.
- Przetarg odbył się w sposób transparentny, zgodnie z prawem, a podobne, czy wręcz identyczne zapisy wykluczające z niego podmioty będące w sporze prawnym z miastem są i były stosowane np. w Kętrzynie – dyrektor KCUW Tomasz Czuk zapewnia, że takie rozwiązania były konsultowane z prawnikami i mówi, że spokojnie czeka na decyzje prokuratury czy sądu.
Dodaje także, że KCUW wystąpił do kuratora oświaty z prośbą o interwencję z sprawie naboru do obu przedszkoli. – Robią to nie mając od 1 września siedziby przedszkoli, a powinny mieć, aby nabór prowadzić – Tomasz Czuk mówi, że brak siedziby jest równoznaczny z wykreśleniem z rejestru placówek oświatowych, a to z kolei oznacza brak podstaw do wypłaty dotacji przez miasto.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Koniec sprawy Assange'a. Ugoda z USA zapewnia mu wolność
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?