Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kluczowa decyzja sądu w sprawie Przedszkola Krasnoludek w Szczecinku

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Sąd Okręgowy w Koszalinie oddalił apelację prowadzących szczecineckiego Krasnoludka i nakazał opuszczenie budynku.

Chodzi o Przedszkole Krasnoludek przy ulicy Przemysłowej w Szczecinku. To prywatna placówka, ale prowadzona w budynku należącym do miasta. Ratusz w wyniku sporu ze spółką (o nim poniżej) nie przedłużył dzierżawy na ten obiekt.

- W naszej opinii umowa wygasła z końcem sierpnia 2022 roku i przedszkole powinno zostać wtedy wydane miastu –

Tomasz Czuk, dyrektor Komunalnego Centrum Usług Wspólnych, które zarządza szczecinecką oświatą, wyjaśniła iż kwestią rozstrzyganą przez sąd było to czy strony wiąże dzierżawa czy też najem, co znaczenie dla długości umowy.

- Spółka odmówiła wydania nieruchomości, więc miasto wystąpiło do sądu z pozwem o jej wydanie. Sąd Rejonowy w Szczecinku wyrokiem z 29 maja tego roku nakazał opuszczenie budynku, a 4 grudnia sąd drugiej instancji oddalił apelację spółki prowadzącej przedszkole.

CZYTAJ TEŻ:

Dodajmy, że w międzyczasie ratusz wyłonił nowy podmiot mający prowadzić od września 2022 roku przedszkole przy Przemysłowej pod nową nazwą Motylek, ale ponieważ ten nie może rozpocząć w nim działalności, miasto zawarło z nim ugodę. Na jej mocy miasto co miesiąc płaci 29 tys. zł odszkodowania, KCUW zaś wystąpi do spółki bezumownie zajmującej lokal z tzw. regresem. Jeśli zostanie on uznany przez sąd, spółka prowadząca Krasnoludek będzie zobligowana do zapłaty całej kwoty określonej w ugodzie. W przypadku prawomocnego oddalenia pozwu w części lub całości, pieniądze zwróci organ prowadzący Motylka.

To jednak kwestia przyszłości.

- Wyrok nakazujący wydanie obiektu jest prawomocny, ostateczne decyzje co dalej podejmie burmistrz po powrocie z urlopu, ale najpewniej wystosujemy do pań prowadzących przedszkole pismo o dobrowolne wydanie nieruchomości –

mówi Maciej Makselon, wiceburmistrz Szczecinka.

- Mam nadzieję, że w wyniku rozmów ustalimy termin opuszczenia budynku i znajdziemy rozwiązanie, które pozwoli uniknąć angażowania w sprawę komornika. Najważniejsze jest, aby zadbać o interes dzieci, które nie mogą ucierpieć w żaden sposób.

- Sprawy tak oczywiście nie zostawimy, jesteśmy po rozmowie z prawnikiem i podejmiemy działania w trybie nadzwyczajnym (chodzi zapewne o kasację wyroku - red.) -

mówi Edyta Kwak, dyrektor Krasnoludka.

- Działania miasta są nieetyczne i na pewno się nie poddamy.

Skąd całe zamieszanie? Zaczęło się od żądań Krasnoludka i Przedszkola Tęcza z ulicy Nowej, które domagały się od ratusza wypłaty części zaniżonej ich zdaniem dotacji. Ten spór wciąż jest na wokandzie. Właścicielki przedszkoli zarzucały miastu, że w latach 2010-15 miał przedszkolom zaniżać dotacje. W wypadku Krasnoludka to 748 tys. zł, w Tęczy 929 tys. zł. Miasto tłumaczy zaś, iż dotację rekompensowały preferencyjne wówczas czynsze, a pięć pozostałych przedszkoli zawarło później z magistratem porozumienia rezygnując z roszczeń. I z nimi ratusz umowy przedłużył.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto