Sąd Okręgowy w Koszalinie w grudniu zeszłego roku skazał za ten czyn 33-letniego mieszkańca Szczecinka na 14 lat więzienia. Od wyroku apelację złożyła obrona Łukasza K. i teraz SA w Szczecinie częściowo ją uwzględnił zmniejszając odsiadkę o dwa lata.
- Sąd częściowo podzielił naszą argumentację, że kara była rażąco niewspółmierna do zarzucanego czynu i wyrok wymierzony przez sąd I instancji był zbyt surowy – mówi mecenas Damian Wiśniewski, obrońca Łukasza K.. – Podnosiliśmy i inne kwestie m.in. dotyczące szczególnego okrucieństwa, ale sąd ich nie podzielił.
Decyzja Sądu Apelacyjnego jest ostateczna i prawomocna. – Rozważamy jeszcze wniesienie skargi kasacyjnej do Sądu Najwyższego, ale na tym etapie jedynie rozważamy – dodaje adwokat.
Mężczyzna spędzi więc za kratami 12 lat. Nie będzie także mógł po wyjściu na wolność przez 10 lat podejmować się zajęć mających związek z wychowaniem, nauką i opieką nad małoletnimi. Przez dekadę ma także zakaz zbliżania się i kontaktów z pokrzywdzonym dzieckiem. Musi mu także zapłacić 50 tysięcy nawiązki. Już wcześniej Łukasz K. został wydalony z armii, gdzie służył jako żołnierz zawodowy.
W czasie procesu opinia psychiatryczno-seksulogiczna potwierdziła, że mężczyzna nie miał ograniczonej poczytalności. Wkrótce po zatrzymaniu we wrześniu 2019 roku 33-latek przyznał się do winy. Tłumaczył się „nagłym impulsem”, który miał go popchnąć do odrażającego czynu. Potem zmienił linię obrony i zeznania twierdząc, że do obrażeń u 13-miesięcznej dziewczynki doszło w inny sposób.
Historia ponad rok temu wstrząsnęła mieszkańcami Szczecinka. Rodzice małej dziewczynki oddali ją pod opiekę znajomym z jednego osiedla. Obie rodziny mieszkały kilka klatek schodowych od siebie. Kobieta miała na dosłownie kilkanaście minut zostawić dziewczynkę pod opieką męża i wyjść w tym czasie z domu. I to on miał skrzywdzić dziecko. Niemowlę, z poważnymi obrażeniami i krwawieniem, które zauważyli rodzice, trafiło natychmiast pod opiekę lekarzy, którzy potwierdzili, iż mogło dojść do gwałtu. – Trafiła do nas 13-miesięczna dziewczynka z poważnym urazem krocza, co mogło wskazywać na czyn nierządny – mówił wówczas dr Marek Ogrodziński, dyrektor ds. medycznych szpitala powiatowego w Szczecinku.
Śledczy umorzyli natomiast postępowanie wobec Kingi K., żony oskarżonego, której początkowo zarzucono niewłaściwą opiekę nad powierzonym jej dzieckiem. Uznano, że kobieta nie mogła mieć świadomości do czego dojdzie pod jej niej nieobecność ani nawet tego podejrzewać. Badania wykluczyły również, aby mężczyzna molestował dwójkę ich własnych dzieci.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?