Zebranie rolników pod biurem poselskim Małgorzaty Golińskiej zorganizowali związkowcy z rolniczej Solidarności.
- Na polach mamy już komisje suszowe, które szacują straty, ale do rozwiązania został problem hodowców. W obecnym stanie prawnym hodowcy bydła mięsnego i mlecznego nie mogą skorzystać z pomocy suszowej tak jak rolnicy zajmujący się tylko produkcją rolną –
mówi Emil Mieczaj, szef Solidarności Rolników Indywidualnych w powiecie szczecineckim.
- Chodzi nam o rozdzielenie obu działów, tak aby przychody ze sprzedaży mleka i zwierząt rzeźnych nie były wliczane do dochodu gospodarstwa, bo zaciemnia to obraz sytuacji. Wykazują one zysk jedynie na papierze.
Hodowcy tłumaczą, że katastrofalna susza uderza także w nich, bo zebrali znacznie mniej paszy z wysuszonych łąk. To zachwiało opłacalnością hodowli i może doprowadzić do likwidacji stad lub znacznego ich ograniczenia. - Rozmawialiśmy już z ministrem zdrowia na ten temat, decyzja zależy od Komisji Europejskiej i musi zapaść na wczoraj, bo sytuacja jest dramatyczna – Emil Mieczaj dodaje, że co prawda województwie zachodniopomorskim wytwarza się niespełna procent krajowej produkcji mleka, ale problem dotyczy całej połączonej ze sobą branży rolnej. - Hodowcy muszą zabezpieczyć bazę paszową przed zimą, bo inaczej jej nie przetrwają.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?