Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stryczek za miłość. Mroki ostatniej wojny w okolicach Szczecinka

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Krzyż na miejscu kaźni Bolesława Stachowiaka przy drodze koło Wilczych Lasek
Krzyż na miejscu kaźni Bolesława Stachowiaka przy drodze koło Wilczych Lasek Dariusz Trawiński
Śmierć za związek z Niemką – taka była kara dla Polaków, którzy wdali się w taki romans w czasie okupacji. Ślady takich zbrodni na naszych terenach tropi Dariusz Trawiński ze Szczecinka.

Dariusza Trawińskiego, pasjonata i badacza lokalnej historii ze Szczecinka, znamy głównie z ustalania szczegółów mordów i rabunków, jakich sowieccy żołnierze dokonywali na Polakach, którzy osiedlili się w Szczecinku i okolicach po zakończeniu II wojny światowej. Panu Dariuszowi udało się dotrzeć do rodzin, świadków, relacji i dokumentów kilkudziesięciu takich przypadków, które ze względów propagandowych w PRL były skazane na zapomnienie. Badacz doprowadził do tego, że te historie, miejsc i ludzie – tak jak trójka Polaków zabita przez sołdatów koło Lotynia – zostały upamiętnione

Inna zasłona – społecznego tabu i milczenia – spadała z kolei na ofiary niemieckich mordów na Polakach, robotnikach przymusowych w III Rzeszy. Mowa o mężczyznach powieszonych przez władze niemieckie za romanse z Niemkami. Dokładnych danych nie ma, ale szacuje się, że spotkało to w czasie wojny kilkuset Polaków. Dla nazistów związek Aryjki z üntermenschami był „rasową hańbą”…

Scenariusz był zwykle taki sam – młodzi ludzie, mimo wojny, w której walczyły ich narody, zakochiwali się w sobie. Choć robotnikom przymusowym w III Rzeszy kategorycznie zakazywano związków i bliskości z Niemkami pod karą śmierci. „Spółkowanie z kobietą niemiecką lub z mężczyzną niemiecka względnie zbliżenie niemoralne do nich będzie karane śmiercią” (pisownia oryginalna) – czytamy w obwieszczeniu, które było oznajmiane każdemu Polakowi i Polce kierowanemu na roboty.

Dariusz Trawiński na ślady takich historii z okolic Szczecinka natrafił w książce Andrzeja Zientarskiego „Represje gestapo wobec polskich robotników przymusowych na Pomorzu Zachodnim 1939-1945”. Tam opisana jest historia Andrzeja Ozgowicza, jeńca wojennego, który pracował u bauera w gospodarstwie w Parsęcku koło Szczecinka. Związał się z niejaką Trudą N., która w czerwcu 1941 urodziła mu syna. To nie uszło uwadze gestapo – po dochodzeniu policyjnym, Andrzej Ozgowicz został powieszony.

Możemy się tylko domyślać, jako to się stało. Egzekucje takie – ku przestrodze innych robotników przymusowych – wykonywano publicznie.

– Zwykle nie ma grobów straceńców, po powieszeniu zwłoki były zabierane i palone w krematoriach obozowych lub w przydrożnych rowach –

mówi Dariusz Trawiński.

Truda N. za romans z Polakiem została zesłana do obozu koncentracyjnego Ravensbrücki, gdzie zmarła w roku 1943. Ich osierocony syn Werner w roku 1946 wyjechał do Niemiec ze swoją babką. W latach 70. wysyłał do władz Szczecinka pisemne zapytanie o swego ojca.

Podobny los spotkał Bolesława Stachowiaka, żołnierza wziętego do niewoli podczas walk we wrześniu 1939 roku. Jako robotnik rolny pracował u niejakiego Moggego w Wilczych Laskach koło Szczecinka. I także poznał miejscową Niemkę, z którą miał romans i zaszła z Polakiem w ciążę. Na wniosek gestapo z Piły Bolesław Stachowiak został aresztowany i publicznie powieszony jesienią 1942 roku przy drodze do Wilczych Lasek. Dziewczynę – zachowało się ich wspólne zdjęcie – potępiono, obcięto włosy i wysłano do obozu koncentracyjnego. Nic nie wiadomo o jej – i dziecka – późniejszych losach.

Dariusz Trawiński widział akta zbrodni, które są w posiadaniu Komisji ds. Badania Zbrodni Na Narodzie Polskim. – Nie wiadomo, gdzie jest grób Bolesława Stachowiaka, można się tylko domyślać, że gdzieś w pobliżu, bo samochód, który zabrano jego ciało wrócił po godzinie do Wilczych Lasków – nasz rozmówca czyni obecnie starania, aby symboliczne, tymczasowe miejsce, na którym dokonano kaźni poświęcone pamięci Polaka, który zginął tylko za to, że zakochał się w Niemce, doczekało się trwalszego wymiaru. Dziś w tym miejscu jest brzozowy krzyż.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto