Węgiel w Szczecinku jest, ale drogi. Skończyło się tanie grzanie [zdjęcia]

Z południa Polski płyną alarmistyczne sygnały, że na tamtejszych składach opału brakuje węgla. Na Podhalu np., tworzone są listy kolejkowe chętnych do kupna węgla. I progu sezonu grzewczego jego ceny też biją rekordy.

A jak sytuacja wygląda u nas, z dala od kopalń? – Opały w każdym asortymencie mamy na bieżąco na placu, aczkolwiek na nowe dostawy, które wcześniej były od ręki trzeba teraz czekać dwa tygodnie, więc zamawiamy z takim wyprzedzeniem – słyszymy w składzie opału przy ulicy Wiśniowej w Szczecinku. – Co będzie jednak za kilka miesięcy, trudno powiedzieć.

Jedno na dziś wiadomo na pewno – opał zdrożał w skali roku o około kilkadziesiąt procent. – A to pewnie nie koniec, bo drożeje wszystko wokół, na czele z paliwem – mówi przedsiębiorca z branży opałowej. – Sytuację pogarsza jeszcze eksport do Chin, które dosłownie kupują każdą ilość węgla, jaka pojawi się na światowych rynkach, co ma wpływ na cenę.

I tak we wspomnianym składzie tona węgla kostki to dziś (20 października) 1130 zł, orzech także jest po 1130 zł, groszek po 1060 zł, eko groszek luzem po 1260, a eko miał po 950 zł. – Jeszcze niecały rok temu groszek był po 760 zł za tonę, a więc 300 zł taniej niż dziś – dodaje nasz rozmówca.

Na południu kraju jest jeszcze drożej - Tona węgla kostki to 1500 zł. A to i tak tanio. W Szczawnicy za ten sam węgiel zapłacimy już 1800 zł za tonę. Jeszcze trzy tygodnie temu ekogroszek pakowany kosztował 980 zł za tonę, a teraz to 1250 zł.

Widać także w rejonie szczecineckim skutki unijnej polityki dekarbonizacji. – Odbiorców węgla powoli, ale jednak ubywa, bo wiele gospodarstw przeszło na ogrzewanie gazem – mówi pracownik składu. Inna rzecz, że i gaz drożeje, a więc ogrzewanie nim choć ekologiczne, oznacza tej zimy znacznie większe wydatki.