Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Straż Miejska w Szczecinku pomoże "odpalić" auto. Ale bywają kuriozalne wezwania [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Strażnicy ze Szczecinka uruchamiają auta przy pomocy urządzenia rozruchowego
Strażnicy ze Szczecinka uruchamiają auta przy pomocy urządzenia rozruchowego SM Szczecinek
Szczecineccy strażnicy pomogą uruchomić auto, gdy „padł” ci akumulator. Nie nadużywajmy jednak tego, zwłaszcza, gdy akumulator nadaje się tylko do wymiany.

Straż Miejska w Szczecinku od kilku lat pomaga zdesperowanym kierowcom, którzy np. wstając rano do pracy nie mogą uruchomić samochodu, bo wyczerpała się bateria zasilająca rozruch pojazdu.

CZYTAJ TEŻ:

- Mamy specjalne urządzenie o dużej mocy rozruchowej, które jest w stanie reaktywować wyładowany akumulator i staramy się pomagać naszym mieszkańcom –

mówi komendant SM Szczecinek Grzegorz Grondys.

– Można taką sytuację zgłosić dyżurnemu, który wyśle na odsiecz patrol z odpowiednim sprzętem. Oczywiście za pomoc nie są pobierane żadne opłaty.

Urządzenie rozruchowe sprezentowało SM starostwo powiatowe z okazji 25-lecia formacji. Ilość takich interwencji naturalnie zwiększa się, gdy za oknem robi się zimowo. Niskie temperatury obniżają wydajność baterii samochodowych i wtedy każdego ranka w komendzie Straży odzywają się telefony z wiadomym wezwaniem. Tylko od początku października do początku grudnia szczecineccy strażnicy byli wzywani do blisko 70 aut z prośbą przy uruchomieniu samochodów.

Ale nie we wszystkich przypadkach udaje się ożywić akumulatory. - Często samochody wymagają naprawy a akumulatory wymiany, wtedy żadne urządzenie rozruchowe nie pomoże – piszą strażnicy.

- Nie przyjedziemy także w 2 minuty, zwłaszcza, gdy mamy inne interwencje – Grzegorz Grondys wyjaśnia, że straż miejska nie jest pomocą drogową.

Wtedy pozostaje szybka pomoc sąsiedzka i rozruch z akumulatora innego auta przy pomocy kabli. Pomogą także taksówkarze, przy czym w tym wypadku trzeba będzie się liczyć z kilkudziesięciozłotową płatnością. – Poza tym niektórzy taksówkarze, zwłaszcza ci mający nowe auta, nie chcą się w to bawić, bo można sobie samemu rozładować akumulator – mówi jeden z kierowców taxi. – Miałem raz klienta z silnikiem diesla i tak wyładowanym akumulatorem, że ładując go sam unieruchomiłem swoje auto.

Komendant SM dodaje także, aby patrolu strażników nie traktować jako pomocy dla każdego i w każdej sytuacji. – Niektórzy dzwonią dzień po dni kilka razy, bo wyładowany akumulator odmawia współpracy kolejny raz – nasz rozmówca mówi że wtedy należy zastanowić się nad wizytą w u mechanika, kupnem nowej baterii, a może i auta, bo bywa, że kłopot w uruchomieniu pojazdy nie tkwi w akumulatorze.

– Zdarzyło się też, że handlarz aut chciał „zamówić” wizytę na określoną godzinę następnego dnia, bo był umówiony z klientem na obejrzenie samochodu, gdy stał długo na parkingu i miał wyładowany akumulator –

wspomina Grzegorz Grondys.

- W takich przypadkach oczywiście nie ma co liczyć na nasz przyjazd.

Telefon alarmowy do SM to 986.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto