Uwaga kierowcy! Wjazd i wyjazd ze Szczecinka na Koszalin zupełnie po nowemu [zdjęcia]

Przypomnijmy, że przez ostatnie pięć miesięcy remontowany – a właściwie budowany od podstaw - był odcinek obwodnicy Szczecinka w ciągu drogi S11. Z tego powodu fragment od węzła drogowego Szczecinek Śródmieście (ten koło cmentarza) do wylotu na Koszalin był wyłączony z ruchu w obu kierunkach. Drogowcy naprawiali drogę i jednocześnie budowali tymczasową łącznicę, która pozwoli na północnym krańcu obwodnicy ominąć plac budowy węzła Szczecinek Północ. Ten zastąpi rondo na łączeni DK11 i S11, ale dopiero w roku 2026, gdy zakończy się trwająca budowa „eski” od Szczecinka do Bobolic.

Łącznica z całą obwodnicą ruszyła już w czwartek (27 czerwca), nieco wcześniej niż planowali drogowcy. Co nie znaczy, że teraz obwodnica Szczecinka funkcjonuje tak jak poprzednio. Zmieniła się organizacja ruchu wjazdu do Szczecinka i wyjazdu z niego w kierunku na Koszalin. Przede wszystkim zamknięto ruch na ulicy Koszalińskiej (fragment starej „jedenastki”, którą można było dojechać do ronda z wylotem na Koszalin) na wysokości stacji paliw Shella. Teraz, aby wyjechać ze Szczecinka na Dk11 i dalej na północ należy wjechać na obwodnicę (najbliższy węzeł to Szczecinek Śródmieście), dojechać do nowego bypasu na północnym krańcu obwodnicy. Alternatywna trasa: można także pojechać do dzielnicy Bugno i dalej nową ulicą Poprzeczną do łącznicy przy samym rondzie. Dopiero teraz wielu zmotoryzowanych doceni to połączenie.

Koszalińską nie wjedziemy także do Szczecinka od północy – trzeba wjechać na S11 i dojechać (na odcinku około 700 metrów dwukierunkowym odcinkiem) do najbliższego zjazdu, czyli węzła Szczecinek Śródmieście.

Nowa trasa jest oznakowana, ale nie wszyscy kierowcy – zwłaszcza miejscowi jeżdżący na pamięć – zwracają uwagi na tablice. Wielu dojeżdża do zagrodzonej ulicy Koszalińskiej, a nawet omija barierkę i próbuje jechać dalej na Koszalin. Od razu mówimy, że to się nie uda, bo połączenie z DK11 jest zamknięte. I trzeba zawrócić, co – szczególnie dla ciężarówek – będzie problematyczne. Nie mówiąc o możliwości otrzymania mandatu za zignorowanie znaków.